Od 20 do 27 września. Wtedy miały odbyć się mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym w dwóch szwajcarskich miejscowościach: Aigle i Martigny. Nie odbędą się, bo szwajcarskie władze - z powodu wciąż panującej pandemii koronarwirusa - przedłużyły zakaz imprez dla ponad tysiąca osób do 1 października.
O odwołaniu imprezy poinformowała już Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI), która swoją siedzibę ma właśnie w Aigle. "Nasza federacja nie mogła się doczekać powitania najlepszych zawodników świata w swoim domu, w pobliżu swojej siedziby i centrum treningowego. Podzielamy rozczarowanie sportowców, reprezentacji, organizatorów i wszystkich zaangażowanych w ten wyjątkowy projekt. Ale przyjmujemy tę decyzję do wiadomości. Pragniemy serdecznie podziękować wszystkim miastom i kantonom, władzom Konfederacji Szwajcarskiej, partnerom i wolontariuszom, którzy w tych ostatnich niezwykle trudnych miesiącach byli zaangażowani w przygotowanie tego wydarzenia" - napisało UCI w oficjalnym komunikacie.
UCI podaje, że wciąż możliwe jest rozegranie MŚ w tym roku, ale w innym kraju i być może też w skróconej wersji. Belgijska gazeta "Het Laatste Nieuws" informuje, że rozważany był Katar, ale szanse na to, by kolarze spotkali się właśnie tam, są niewielkie. Bardziej logiczną lokalizacją, o której informuje "Gazzetta dello Sport", wydają się Włochy (Emilli-Romana) albo Francja (Bretania), gdzie mieszka David Lappartient, prezes UCI, która daje sobie czas na znalezienie nowego miejsca i terminu imprezy do 1 września.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a