W wypowiedzi dla portalu Sporza były kolarz Eddy Planckaert wskazuje, że w wypadku na pierwszym etapie Tour de Pologne ucierpiał nie tylko Fabio Jakobsen. - Ofiarą jest też Groenewegen - mówił o sprawcy kraksy Planckaert. - Nie chciałbym być na jego miejscu. Do końca kariery będzie napiętnowany, nikt nie będzie go szanować. Obydwaj z Fabio mogą nawet zniknąć ze świata kolarstwa na najwyższym poziomie. To byłaby duża strata - stwierdził.
- Oczywiście najważniejsza jest teraz sytuacja Fabio i jego zdrowie. Wierzę, że będzie w stanie wrócić do normalnego życia. O Groenewegenie także trzeba jednak pamiętać. Trudno sobie wyobrazić, jak ma dalej funkcjonować w tym świecie - tłumaczył Planckaert. Belg to były kolarz i zwycięzca klasyfikacji punktowej Tour de France z 1988 roku.
W piątek zespół Jumbo-Visma poinformował o zawieszeniu Groenewegena przed kolejnymi startami aż do ogłoszenia decyzji o karze dla zawodnika przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI). W środę na mecie pierwszego etapu Tour De Pologne Holender spowodował groźny wypadek, w którym ucierpiał Fabio Jakobsen. Groenewegen chciał zablokować wyprzedzającego go z prawej strony Fabio. Zajechał mu jednak drogę i zepchnął na prawą stronę, przez co jego rodak wpadł na barierki i doznał bardzo ciężkich obrażeń - akcja ratunkowa na miejscu trwała kilkadziesiąt minut, a ranne zostały również inne osoby. Stan Jakobsena określany był jeszcze w czwartek jako ciężki, ale stabilny, a jego życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo. W nocy ze środy na czwartek przeszedł pięciogodzinną operację. W piątek przed godz. 14:00 lekarze poinformowali o wybudzeniu go ze śpiączki farmakologicznej.
Przeczytaj także: