Trzeci etap kolarskiego wyścigu Tour de Pologne wystartował na Stadionie Śląskim w Chorzowie, skąd kolarze udali się do Zabrza (150 km). Po przejechaniu przez kolarzy kilkunastu kilometrów, zaczął padać deszcz, a w peletonie doszło do poważnej kraksy. Kolarz ekipy Lotto-Soudal Bjorg Lambrecht wypadł z drogi na prostym fragmencie i uderzył głową w betonowy przepust. 22-latek był reanimowany przez kilkadziesiąt minut, po czym przetransportowano go karetką do szpitala w Rybniku. Mimo szybkiej pomocy lekarzy Lambrecht zmarł w szpitalu. Zawodnik został przyjęty na SOR, po czym od razu trafił na salę operacyjną. Niestety nie przeżył operacji.
Kilkanaście godzin po wypadku w sieci pojawiło się nagranie jednego z kibiców, który uchwycił moment tragicznego wypadku zawodnika. Samego kolarza na wideo co prawda nie widać, ale możemy zobaczyć fanów, którzy bardzo szybko ruszyli mu na pomoc.
Lambrecht był jednym z najbardziej utalentowanych młodych belgijskich kolarzy. Profesjonalny kontrakt z Lotto Soudal podpisał w zeszłym roku, był również wicemistrzem świata do 23 lat. To druga śmierć w historii Tour de Pologne - w 1967 roku na trasie zginął Jan Myszak. 22-letni kolarz Legii Warszawa wziął udział w kraksie, w wyniku której doznał obrażeń głowy i zmarł w szpitalu kilka godzin później.