Belgowie po śmierci Bjorga Lambrechta: Był jednym z trzech filarów

- Dojrzały chłopiec, rozsądny, przyszłość Lotto-Soudal, jeden z trzech filarów na których mieliśmy oprzeć belgijskie kolarstwo. To straszna strata - pisze o śmierci Bjorga Lambrechta Michel Wuyts, komentator belgijskiego sporza.be
Zobacz wideo

22-letni Bjorg Lambrecht zmarł w szpitalu wskutek obrażeń odniesionych na etapie Tour de Pologne z Chorzowa do Zabrza. Belg uderzył w betonowy przepust. Był jednym z największych kolarskich talentów, rówieśnikiem kolumbijskiego zwycięzcy Tour de France Egana Bernala. Miał za sobą świetną wiosnę, miejsca w czołowej szóstce w ardeńskich klasykach, był najlepszym młodym kolarzem Criterium du Dauphine.

- To straszna strata. Zostawi głębokie rany, zwłaszcza w grupie Lotto-Soudal. Lambrecht był typem górala, bardzo dynamicznym, miał dobry sprint. Był dojrzały, mądry, był przyszłością Lotto-Soudal. Razem z Remco Evenepoelem i Jasperem Philipsenem byli trzema filarami, na których mieliśmy oprzeć belgijskie kolarstwo – pisze Michel Muyts, komentator sporza.be.

Bjorg Lambrecht marzył o wygraniu Tour de France

- Moje pokolenie kolarzy już kilka lat temu zostało nazwane wyjątkowym. I teraz, gdy już jeździmy w zawodowym peletonie, widać że to prawda. Wygranie Tour de France to marzenie, ale wygranie Liege-Bastogne-Liege również. Za rok czy trzy ocenię, jakie są możliwości. Idę krok po kroku. Jestem pewien, że mogę Bernalowi dotrzymać kroku w klasykach. Ale nie mówcie mu tego – żartował niedawno Lambrecht w jednym z wywiadów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.