Kolejna tragiczna śmierć pięściarza. Czarna seria w boksie

Argentyński bokser Hugo Alfred Santillan nie żyje. Niestety, to już trzeci zawodnik, który zmarł po walce w ostatnich dniach. To tragiczne dni dla zawodowego boksu.
Zobacz wideo

Santillan trafił do szpitala po pojedynku z Urugwajczykiem Eduardem Javierem Abreu. Niestety, zawodnik po kilku dniach spędzonych w szpitalu zmarł. Santillan zremisował po 10 rundach, ale przed ogłoszeniem werdyktu sędziego pięściarz poczuł się źle i chwiał się na nogach. Natychmiast pomogli mu lekarze, a zawodnik został przetransportowany do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować. Pięściarz miał zaledwie 23 lata.

Kolejna śmierć w boksie

To smutne dni dla boksu. We wtorek światowe media obiegła informacja o śmierci Maksima Dadaszewa, który odniósł poważne obrażenia w trakcie walki z Subrielem Matiasem. Rosyjska Federacja Bokserska poinformowała także, że dzień wcześniej zmarł inny rosyjski pięściarz - Artiem Ignatiew.

Do tego dopingowy skandal

Oprócz tragicznych wydarzeń, jeden z czołowych pięściarzy wagi ciężkiej Dillian Whyte został przyłapany na dopingu tuż po wygraniu sobotniej z Oscarem Rivasem. Niedozwolone środki w jego organizmie wykryła brytyjska komisja antydopingowa (UKAD). Wpadkę 31-letniego Brytyjczyka ostro skomentowali, za pośrednictwem mediów społecznościowych, Mateusz Borek, Maciej Miszkiń i Artur Szpilka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.