Pascal Ackermann zwycięzcą pierwszego etapu jubileuszowej edycji Tour de Pologne

Kolarz grupy BORA-hansgrohe Pascal Ackermann był najszybszym zawodnikiem 154-osobowego peletonu na mecie pierwszego etapu Tour de Pologne i to on założy jako pierwszy koszulkę lidera wyścigu. Kto założy ją na mecie w Bukowinie? Przekonamy się w ciągu najbliższego tygodnia.

Ruszyli! 154 kolarzy z 22 ekip, w tym dwóch polskich: Reprezentacji Polski oraz CCC Sprandi Polkowice, stanęło w na krakowskim Rynku na starcie potrójnie jubileuszowej edycji wyścigu Tour de Pologne. To już 75. edycja największego obecnie wyścigu kolarskiego w Polsce, który po raz pierwszy został rozegrany 90 lat temu, a od 25 lat realizowany jest pod dyrekcją Czesława Langa. I choć od wielu lat wokół wyścigu nie cichną spory kibiców o przebieg trasy i atrakcyjność rywalizacji, rozgrywanej ostatnio wyłącznie na drogach Małopolski i Śląska, to mimo wszystko nie sposób odmówić Tour de Pologne, który od 2005 roku należy do WorldTour - najwyższej kategorii kolarskich wyścigów na świecie, wysokiego poziomu organizacyjnego i sportowego.

>>> ME w kolarstwie torowym. Justyna Kaczkowska zdobyła brązowy medal!

Wyścig co roku gromadzi na starcie gwiazdy światowego peletonu. W rozpoczętej dzisiaj edycji możemy między innymi oglądać Fabio Aru (UAE Team Emirates) – zwycięzcę hiszpańskiej Vuelty i drugiego kolarza Giro d’Italia w 2015 roku; Thibauda Pinot (Groupama-FDJ)– trzeciego w Tour de France w 2014; oraz dwóch mistrzów świata: Rui Costę (UAE Team Emirates) i Michała Kwiatkowskiego (Team Sky), na którego udany występ liczy wielu polskich kibiców. Swego rodzaju tradycją Tour de Pologne jest też „odkrywanie” tych kolarzy, którzy potem grają najważniejsze role w peletonie. Etapowe zwycięstwo w Tour de Pologne jako jeden z najważniejszych kamieni milowych swojej kariery wskazywał Alberto Contador. Zwycięstwo w polskim wyścigu w 2011 roku było też pierwszym dużym i ważnym krokiem w będącej do dziś pasmem niezliczonych sukcesów karierze trzykrotnego mistrza świata – Petera Sagana. Tu również na najwyższym stopniu podium stanął w 2014 roku Rafał Majka – dwukrotny zdobywca koszulki najlepszego górala w Tour de France. Przykłady można mnożyć, a rozgrywany na przełomie lipca i sierpnia wyścig jest dla wielu kolarzy ważnym etapem przygotowań do startu w Vuelta a Espana.

>>> Grzegorz Krychowiak zaliczył debiut w barwach Lokomotiwu Moskwa

ADRIANNA BOCHENEK

75. edycja Tour de Pologne mierzy 1025 kilometrów, podzielonych na 7 etapów. Pewną nowością w tym roku jest istotne skrócenie wielu z nich (najdłuższy, 4. etap z Jaworzna do Szczyrku będzie miał 179 km), co zdaniem organizatorów powinno się przełożyć na dynamikę. Zapewne nikt tego nie mógł przewidzieć podczas planowania trasy, ale ta decyzja może mieć też zbawienny wpływ na formę kolarzy, ścigających się w ponad 30-stopniowym upale. Wyścig, w którym zdarzały się już i oberwania chmury, i nawałnice z gradem, i skracane lub odwoływane z powodu złych warunków pogodowych etapy, w tym roku ma szansę przejść do historii jako jeden z najgorętszych. Jak w istocie będzie – przekonamy się w ciągu najbliższego tygodnia.

>>> ME w pływaniu. Alicja Tchórz z rekordem Polski, Adam Peaty z rekordem świata

Dzisiaj rozegrano pierwszy etap, którego trasa prowadziła z Krakowa do granic Myślenic, a następnie przez Lanckoronę, Wadowice i powrót do Krakowa, gdzie na Błoniach zostały rozegrane trzy 4-kilometrowe rundy i sprinterski finisz. Tuż po starcie na 134-kilometrową trasę uformowała się 4-osobowa ucieczka, z dwoma Polakami w składzie: Michałem Palutą (CCC Sprandi Polkowice) i Michałem Podlaskim (Reprezentacja Polski) oraz z Alessandro de Marchi (BMC) i Stephane Rossetto (Cofidis). Podążali oni przed peletonem niemal przez całą trasę, rozgrywając po drodze lotne premie w Lanckoronie i na wjeździe do Krakowa oraz dwie – wygrane przez Palutę - górskie premie, ale ich akcja została zlikwidowana tuż przed wjazdem na rundy wokół Błoni. Swojej szansy w samotnym ataku szukał na koniec jeszcze Rossetto, ale wytrwał przed pędzącym peletonem tylko do połowy pierwszej z trzech rund.

Kilka grup sprinterskich przygotowywało się do ostatecznej rozgrywki i przez moment wydawało się, że najbliżsi sukcesu będą kolarze Quick-Stepu, ale długim i bardzo mocnym finiszem zaskoczył ich Pascal Ackermann (BORA-hansgrohe). Mistrz Niemiec wyskoczył zza pleców Jose Alvaro Hodega i wypracował sobie kilka metrów przewagi, której - mimo wysiłków Kolumbijczyka – nie oddał do linii mety. Ackermann został w ten sposób pierwszym liderem 75. Tour de Pologne i na trasę drugiego etapu, prowadzącego z Tarnowskich Gór do Katowic (156 km), wyruszy w zółtej koszulce lidera wyścigu.

>>> LGP Einsiedeln. Żyła i Stoch ex aequo na pierwszym miejscu! 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.