TDF. Były skoczek narciarski jedzie w Tour de France. Roglić czeka na góry

Były skoczek narciarski Primoż Roglić spełnił swoje marzenie i jedzie w tegorocznym Tour de France. Zawodowym kolarzem został zaledwie 4 lata temu.

Primoż Roglić do 2011 roku uprawiał skoki narciarskie i był uznawany za jeden z większych talentów w słoweńskich skokach. Niestety, jego dobrze zapowiadającą się karierę przerwał bardzo groźny upadek na skoczni do lotów w Planicy. Roglić zaleczył rany po fatalnym dla siebie zdarzeniu, ale blizn na psychice już nie udało się wyeliminować. Były skoczek przyznał wówczas, że nadal chce uprawiać ten sport, ale czuje wewnętrzną blokadę, która nie pozwala mu dobrze skakać. 

Zmiana dyscypliny nie zdarza się często

- Po upadku na skoczni chciałem zostać zawodowym kolarzem. Skoki i kolarstwo to dwie różne dyscypliny, ale jedna rzecz się nie zmienia - to zawodowy sport, trzeba ciężko pracować - wyjaśniał Słoweniec, który świetnie sobie radzi na górskich etapach.

Roglić jest przykładem na to, że zmiana dyscypliny nie jest rzeczą niemożliwą. Słoweniec w 2011 zakończył karierę skoczka i kupił rower, by utrzymać dobrą dyspozycję fizyczną. Zawodnik z Kisovca złapał jednak kolarskiego bakcyla i już dwa lata później podpisał swój pierwszy zawodowy kontrakt  z ekipą Adria Mobil - trzecioligowym zespołem ze Słowenii.

Pierwszy rok zawodowstwa był dla niego bardzo ciężki, ale zdobyte doświadczenie zaprocentowało. Świeżo upieczony kolarz w 2014 roku wygrał etap Wyścigu Dookoła Azerbejdżanu, zajął trzecie miejsce w rumuńskim Sibiu Cycling Tour, a do tego zaliczył kilka udanych występów w małych zawodach we Włoszech i Słowenii.

W kolejnym sezonie były skoczek wygrał m.in  górski etap podczas wyścigu w Azerbejdżanie, a dodatkowo przesądził na swoją korzyść zmagania w klasyfikacji generalnej imprezy. W ten sam sposób triumfował w narodowym wyścigu - Tour de Slovenie, a umiejętności walki w imprezach etapowych potwierdził 2. miejscem w Tour of Croatia i 4. lokatą w chińskim Tour of Qinghai Lake.

Spełnienie marzeń

Zaowocowało to transferem do lepszego zespołu - Jumbo Nico Verhoeven. - Roglić ma bardzo dobre podejście do kolarstwa. Poznaliśmy go bliżej. Zobaczyliśmy, jaki postęp zrobił. Ma olbrzymie możliwości i szybko się uczy - mówił niedawno  dyrektor sportowy zespołu LottoNL - Jumbo Nico Verhoeven.

W 2017 roku Primoż Roglić dostał szansę na pokazanie się w najbardziej prestiżowym kolarskim wyścigu, czyli Tour de France. Po czterech etapach Roglić zajmuje 79. miejsce i do lidera traci 2 minuty i 39 sekund, ale szanse dla niego pojawią się wraz z większymi górami na trasie wyścigu. Według zapowiedzi w słoweńskich mediach, Roglić chciałby pokazać się w kilku górskich ucieczkach. 

- Nie chce wywierać na sobie zbyt dużej presji. Moim celem jest wykonanie dobrej roboty dla drużyny. Jeśli wykonam swoją pracę, a inni będą lepsi, to i tak będę szczęśliwy. Jak każdy kolarz marzę o żółtej koszulce, ale wiem, że muszę na to solidnie zapracować - mówił Roglić w rozmowie z cyclingnews.com.

Tour de France. 'Bodi' o Majce:" Jak się za nami ustawi, to będzie komfortowo jechał"

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.