Tour de France. Demarre triumfuje, Sagan fauluje, Bodnar leży (na szczęście niegroźnie). Etap 4.

O czwartym etapie tegorocznego Tour de France trudno byłoby powiedzieć coś więcej, niż kilka zdań o tym skąd jechali, kto uciekał i kto wygrał, gdyby nie ostatnie dwa kilometry, na których wydarzyło się tak wiele, że na ostateczne rozstrzygnięcia trzeba było czekać do wieczora. Ostatecznie zdecydowano o wykluczenia Petera Sagana z tegorocznego wyścigu.

Zdjęcie dnia

We współczesnym peletonie centrum życia każdej drużyny przed i po wyścigu jest autokar. Tu znajduje się multimedialne centrum dowodzenia, w którym omawiane są ostatnie detale strategii na dany dzień, tutaj kolarze czynią ostatnie przygotowania do startu i tu odpoczywają i relaksują się po przejechaniu linii mety.

Tak wygląda wnętrze autokaru ekipy Sky na kilka chwil przed etapem:

 

 Ponad 200 kilometrów spokoju i horror na mecie

Wszyscy się spodziewali, że na tak długim i płaskim etapie z Mondorf-Les-Bains do Vittel (207,5 km) już od startu ruszy kolejna ucieczka. I ruszyła, ale… złożona tylko z jednego zawodnika: Gauillaume Van Keirsbulck (Wanty – Groupe Gobert), który tuż po starcie rozpędził się tak, że w pewnym momencie wyprzedzał peleton nawet o 13 minut. Dopiero po przejechaniu blisko 70 km w peletonie obudziły się grupy sprinterskie, które poczuły, że odjeżdża 50 punktów na mecie, więc narzuciły nieco wyższe tempo i rozpoczęło się odrabianie strat do Van Keirsbulcka.

 Niewiele brakowało, a Belg ośmieszyłby całą pogoń, jadąc samotnie jeszcze przez kolejne 120 km i dając się dogonić dopiero na 17 km przed metą. (Z ciekawostek: najdłużej samotnie uciekającym kolarzem był w 1947 roku Albert Bourlon, który uciekał przez 253 km. Dziś nie ma już nawet tak długich etapów). Van Keirsbulck za wielogodzinną jazdę i możliwość przemyślenia paru rzeczy w samotności zyskał czerwony numer najaktywniejszego kolarza dnia, a do Vittel wjechał cały peleton i finisz po raz kolejny rozegrali między sobą sprinterzy.

 I rozegrali go jak w najlepszym thrillerze. Peleton na ulice Vittel wjechał mocno rozciągnięty i kolejni sprinterzy próbowali się przesunąć na czołowe pozycje. Na około półtora kilometra przed metą wywróciło się kilku kolarzy – w tym między innymi lider Geraint Thomas (Sky) oraz Maciej Bodnar (BORA-hansgrohe). To zdarzenie podzieliło całą grupę i do mety pognało już tylko kilkunastu najszybszych, ale tuż przed metą przepychający się wzdłuż barierek Mark Cavendish (Dimension Data) został odepchnięty prze Petera Sagana (BORA-hansgrohe), zaczepił o bandę i przewrócił się, a na niego wpadło jeszcze dwóch zawodników. Sagan niemal cudem wybronił się z upadku, ale nie był w stanie wyprzedzić Arnaud Demarre (FDJ), który wpadł na metę jako pierwszy.

 Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy Sagan celowo sfaulował utytułowanego Brytyjczyka, ale sędziowie uznali, że tak i ukarali Słowaka bezpośrednio po etapie karą 30 sekund i odebraniem punktów za drugie miejsce. Boleśnie, ale zasłużenie.

AKTUALIZACJA: O godzinie 19 ogłoszona została decyzja o wykluczeniu Petera Sagana z dalszego udziału w Tour de France.

Klasyfikacja generalna wygląda więc tak, że wciąż prowadzi Geraint Thomas (Sky), drugi jest Christopher Froome, a trzeci Michael Matthews (Team Sunweb).

Francuzi cieszą się ze zwycięstwa Arnauda Demarre, a on sam cieszy się nie tylko z etapowego tryumfu, ale również z objęcia prowadzenia w klasyfikacji punktowej i zielonej koszulki, w której wystartuje na jutrzejszym etapie.

 Dla nas najważniejsza wiadomość jest taka, że Maciek Bodnar w kraksie nie ucierpiał i jutro powinien pojechać bez większych problemów.

Technologia w służbie kibiców

Transmisje z wyścigu trwają w tym roku nawet po 6 godzin, ale prawdziwy kolarski kibic nie ma zbyt wielu okazji do nudy (szczególnie, jeśli w tym czasie pracuje ;) Dzisiaj technologia daje nam dostęp do tak wielu rozwiązań, z których możemy czerpać dodatkowe informacje o poszczególnych kolarzach, ekipach, wynikach i samym wyścigu.

Oczywiście podstawowym źródłem informacji jest oficjalna strona wyścigu: letour.com, oferująca również możliwość śledzenia sytuacji w peletonie w czasie rzeczywistym. Podobnie jest z oficjalną aplikacją mobilną. Ale to oczywiście nie wszystko.

Bez wątpienia znakomitą metodą na bycie na bieżąco z wszystkimi informacjami, są media społecznościowe, a szczególnie Twitter, gdzie zarówno organizatorzy, specjalizujące się w kolarstwie media, jak i poszczególne teamy, a po zakończeniu etapu również zawodnicy, nieustannie wrzucają informacje, zdjęcia i ciekawostki z wyścigu.

Dla wielu kibiców szczególnie interesujące są wszelkie statystyki i porównania, udostępnione na specjalnym profilu statystycznym Touru. Skąd się biorą? Pod siodełkiem każdego zawodnika zlokalizowany jest specjalny nadajnik, który zbiera informacje o położeniu i prędkości każdego kolarza, po czym przekazuje je do centrum analitycznego, gdzie powstają między innymi takie infografiki, jak ta, pokazująca jak na początku etapu Van Keirsbulck oddalał się od peletonu:

Czołówka klasyfikacji generalnej Tour de France po 4. etapie:
1. Geraint Thomas (SKY) 14h 54' 25''
2. Christopher Froome (SKY) + 00' 12''
3. Michael Matthews (SUNWEB) + 00' 12''
4. Edvald Boasson Hagen (DIMENSION DATA) + 00' 16''
5. Pierre-Roger Latour (AG2R LA MONDIALE) + 00' 25''
6. Philippe Gilbert (QUICK - STEP FLOORS) + 00' 30''
7. Michał Kwiatkowski (SKY) + 00' 32''
8. Tim Wellens (LOTTO SOUDAL) + 00' 32''
9. Arnaud Demare (FDJ) + 00' 33''
10. Nikias Arndt (SUNWEB) + 00' 34''

CBŚ do walki z dopingiem. Rusza Polska Agencja Antydopingowa