Rio 2016. Maja Włoszczowska zdobyła srebrny medal w kolarstwie górskim. Wadecki: modliliśmy się tylko, żeby nie miała defektu

- Wspaniała zawodniczka, przygotowana była rewelacyjnie. Modliliśmy się tylko, żeby nie miała jakiegoś defektu - mówi o Mai Włoszczowskiej Piotr Wadecki. Trener reprezentacji Polski kolarzy szosowych cieszy się ze srebrnego medalu olimpijskiego, jaki Włoszczowska wywalczyła w Rio w kolarstwie górskim. - Wspieramy się nawzajem, cała nasza grupa jej kibicowała - mówi Wadecki

Obserwuj @LukaszJachimiak

Włoszczowska zdobyła swój drugi medal olimpijski. W 2008 roku wywalczyła srebro na igrzyskach w Pekinie. Cztery lata temu też była typowana do podium, ale w Londynie nie wystartowała, bo pod koniec przygotowań doznała okropnej kontuzji stopy. W Rio lepsza od Polki była tylko Szwedka Jenny Rissveds.

- Maja to wspaniała zawodniczka, świetnie się jej wyścig oglądało - zachwyca się Wadecki. - Emocje niesamowite, przygotowana była rewelacyjnie, modliliśmy się tylko wszyscy, żeby nie miała jakiegoś defektu, bo ostatnio w ważnych imprezach miała pecha - dodaje trener kadry szosowców.

- Dla naszego kolarstwa Rio to bardzo udane igrzyska. Świetnie zaczął Rafał Majka, zdobywając brąz w wyścigu ze startu wspólnego, a teraz Maja jeszcze ten wynik poprawiła. Mamy Majkę na szosie, mamy Majkę w MTB, trzeba jeszcze znaleźć Majkę na tor - śmieje się były kolarz. A po chwili analizuje poważnie, by znów zakończyć żartem. - Rafał Majka osiągnął na igrzyskach największy sukces naszego kolarstwa szosowego od 1980 roku i srebrnego medalu Czesława Langa w Moskwie. Maciek Bodnar zaliczył najlepszy w historii występ w "czasówce", zajmując szóste miejsce. Kasia Niewiadoma w rywalizacji kobiet też uzyskała najlepszy wynik w historii, plasując się na szóstej pozycji. Tylko Maja Włoszczowska nie zrobiła najlepszego wyścigu w kolarstwie górskim, bo znów była druga.

Wadecki przypomina, że i w kolarstwie torowym medal był blisko. - Nie rozumiem, dlaczego w keirinie Damian Zieliński był szósty, a nie trzeci. Jest przepis, trzej faworyci go złamali, więc powinni zostać zdyskwalifikowani. Brak takiej decyzji był totalnym nieporozumieniem. Zwłaszcza, że zawody prowadził niemiecki sędzia znany w środowisku z tego, że jest stanowczy. Często prowadzi wyścigi szosowe i nigdy nie ma z nim dyskusji. A tu zachował się tak dziwnie. Szkoda - mówi trener.

- Najważniejsze, że jest progres. Nasze kolarstwo z roku na rok się rozwija. Mamy wspaniałą młodzież. Majka czy Michał Kwiatkowski już są doświadczeni, a jeszcze wciąż młodzi, ale chodzi mi o jeszcze młodszych kolarzy. Torowców też, bo przecież Szymon Krawczyk jest mistrzem świata juniorów w wyścigu punktowym. Tylko się cieszyć i czekać na kolejne wielkie imprezy. Zwłaszcza, że i atmosferę mamy świetną, wspieramy się, kibicujemy sobie nawzajem. Maja Włoszczowska bardzo nas wspierała, teraz my mocno trzymaliśmy za nią kciuki.

Maja Włoszczowska pędzi po srebro. Brawurowa jazda na olimpijskiej trasie [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA