Polka pierwszego dnia globalnego czempionatu zajęła drugie miejsce w kwalifikacjach, a w finałowym biegu rywalizowała z Australijką Rebeccą Wiasak. Zawodniczka klubu BOGO Szczecin notowała wyraźnie słabsze czasy od broniącej tytułu kolarki z antypodów i po pokonaniu dystansu 3000 metrów sklasyfikowana została na drugim miejscu z czasem 3 minut 41 sekund i 904 tysięcznych - o 7,8 sekundy wolniejszym od Wiasak.
Brąz wywalczyła Kanadyjka Annie Foreman-Mackey, w medalowym biegu pokonując Amerykankę Ruth Winder. Na liście startowej znalazło się tylko 13 zawodniczek, a zabrakło kilku medalistek z ubiegłych lat - m.in. Amy Cure, Joanny Roswell i Sarah Hammer - które przygotowują się do wyścigów drużynowych na dochodzenie.
Wyścig indywidualny na dochodzenie to konkurencja w której zawodniczki startują z bramek ustawionych po przeciwnych stronach toru i równocześnie rywalizują o jak najlepszy czas na dystansie 3000 metrów. Konkurencja nie znajduje się w programie olimpijskim, jest jednak częścią wieloboju (omnium), który jest gwoździem programu torowych zmagań.
Ósme miejsce w sprincie drużynowym zajęli polscy sprinterzy - Grzegorz Drejgier, Krzysztof Maksel i Rafał Sarnecki - utrzymując wysoką pozycję w rankingu olimpijskim i zapewniając sobie bilet do Rio de Janeiro.
Mistrzostwa świata w kolarstwie torowym rozgrywane są na olimpijskim welodromie London Valley VeloPark i potrwają do 6 marca.
Wozniacki, Vonn i Rousey mają na sobie tylko farbki! [SPORTS ILLUSTRATED]