Kolarstwo. Spowiedź oszusta, który załatwił Armstronga

Wyszedłem na ulicę po transfuzji i nagle poczułem na ramieniu coś ciepłego. Zobaczyłem krew, która po palcach lała się na ziemię jak z kranu. Wtedy byłem najbliższy wykrzyczenia: ?Koniec z tym, przegiąłem, odchodzę!? - w specjalnym wywiadzie dla sport.pl ekstra mówi Tyler Hamilton

W kolarskiej drużynie U.S.Postal dosłużył się stopnia "porucznika". Liderowi amerykańskiego zespołu Lance'owi Armstrongowi pomógł wygrać trzy razy Tour de France (w 1999, 2000 i 2001 r.), aż stał się konkurentem dla niego samego. Wkrótce Armstrong namówił szefów Postal, by pożegnali się z niewygodnym pomocnikiem. Jako kolarz grupy CSC zasłynął z brawurowej jazdy w Tour de France w 2003 r., kiedy wygrał górski etap, jadąc ze złamanym obojczykiem. W 2004 roku w Atenach został mistrzem olimpijskim w jeździe indywidualnej na czas, ale odtąd zaczęły się jego kłopoty.

Trzykrotnie przyłapywano go na dopingu - na greckich igrzyskach (z powodu nieopatrznego zamrożenia próbki B przez olimpijskie laboratorium nie został wtedy ukarany), na Vuelta Espana w 2004 roku (dwa lata dyskwalifikacji) i w 2009 roku (dostał osiem lat dyskwalifikacji i koniec kariery). W 2011 roku zwrócił złoty medal olimpijski z Aten, a rok później MKOl oficjalnie odebrał mu tytuł mistrza. Ma 42 lata. W Polsce właśnie ukazała się książka napisana wspólnie z Danielem Coylem "Wyścig Tajemnic". Również przed dziennikarzem Sport.pl ekstra Tyler Hamilton nie ma tajemnic.

Warto było wyrzucić z siebie całą prawdę?

Tyler Hamilton: Warto. To tak jak z tym zamkiem [Hamilton łapie za zamek blezera, odsuwa go i zasuwa kilka razy] - odsunąłem go, pokazałem wszystkim, co mam w środku, obnażyłem się.

Przez wiele lat sądziłem, że wyjawienie prawdy nie da nic dobrego. Musiałem uświadomić sobie samemu, ile złego popełniłem. Poczułem olbrzymi wstyd i lawina ruszyła. Nie wiem, co by się ze mną stało, gdybym nie zdecydował się zeznawać. Marco Pantani czy José Jiménez nie mieli tyle szczęścia co ja. Obaj nie żyją [Pantani popełnił samobójstwo w 2004 roku, trzy miesiące wcześniej Jiménez zmarł w szpitalu psychiatrycznym na zawał serca, obaj cierpieli na depresję, tak jak Hamilton].

Cały wywiad w magazynie sport.pl ekstra w poniedziałek z "Gazetą Wyborczą" i na Sport.pl Ekstra

Więcej o: