Kolarstwo górskie. Z ziemi polskiej do Rosji. Marek Galiński buduje nową potęgę

Marek Galiński, najbardziej utytułowany polski kolarz górski i trener Mai Włoszczowskiej, został szkoleniowcem rosyjskiej kadry narodowej MTB przygotowującej się do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Nasi rodacy cieszą się w Rosji coraz większym szacunkiem.

Pod koniec maja Olga Fatkulina, łyżwiarka z Rosji zdobyła dwa medale na mistrzostwach świata - złoty na 1000 metrów oraz brązowy na 500. Na taki sukces Rosjanie czekali aż 17 lat.

W Polsce ten wynik przeszedłby bez echa, gdyby nie fakt, że trenerem Rosjanki jest Paweł Abratkiewicz, niegdyś czołowy polski panczenista. Co go łączy z Galińskim?

W Polsce niedoceniani, w Rosji...

Abratkiewicza do pracy u naszych wschodnich sąsiadów namówił przyjaciel, Ukrainiec Konstantin Poltavets. Wcześniej próbował zostać trenerem polskiej reprezentacji, ale Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego zatrudnił na to stanowisko Andrzeja Święcickiego. Abratkiewicz dwa lata temu wyjechał do Rosji i zaczął pracować z tamtejszymi zawodniczkami. Jak widać, na sukcesy nie musiał długo czekać.

Galiński, który po odejściu z reprezentacji Polski Andrzeja Piątka, przygotowywał drużynę biało-czerwonych do najważniejszych imprez, dostał pierwszą propozycję pracy w Rosji już w 2011 roku. 39-letni były kolarz wolał jednak pracować z polskimi zawodniczkami, m.in. Mają Włoszczowską, która w 2011 roku zdobyła medal na mistrzostwach świata w kolarstwie górskim. Rok później kolejna z jego podopiecznych, Aleksandra Dawidowicz była najlepszą polską kolarką podczas IO w Londynie, zajmując 7. miejsce cross country.

Ale Galiński nie czuł się w Polsce doceniany. W lutym tego roku nie stanął do konkursu na trenera reprezentacji. Zaczął rozmawiać ze stroną rosyjską, która znając jego metody i wyniki, była niezwykle zdeterminowana, by podpisać kontrakt. Umowę parafowano w Wielki Piątek.

W Rosji ma sprzęt, warunki i... cel

Przez półtora roku pracy z reprezentacją Galiński podkreślał, że w polskim kolarstwie nie dzieje się najlepiej. Zdarzyło się nawet, że roczny budżet na utrzymanie drużyny kończył się już w marcu... W Rosji Galiński może zapomnieć o troskach.

Przede wszystkim będzie pracował ze swoim zaufanym sztabem ze 4SportLab : dr. hab. prof. AWF w Krakowie Tomaszem Gabrysiem, dr hab. prof. AWF w Krakowie Urszulą Szmatlan-Gabryś, a także polskim fizjoterapeutą i mechanikiem. Ten zespół chce wprowadzić do pracy treningowej nowoczesne rozwiązania oparte na osiągnięciach nauki i techniki, zupełnie nowatorskich jeżeli chodzi o kolarstwo górskie. Rosjanie nie mają zamiaru oszczędzać na tym projekcie, bo celem nadrzędnym są IO w Brazylii.

W czasie świąt wielkanocnych Galiński zabrał rosyjskich zawodników do Granady i Sierry Nevady. Z wykorzystaniem najwyższej klasy mierników mocy zakupionych przez Rosjan mógł dokładnie zbadać każdego zawodnika. Ekipie towarzyszył nowy, przygotowany zgodnie z projektem polskiego zespołu samochód serwisowy oraz bus do transportu zawodników w wybrane miejsca treningowe. Sztab szkoleniowy został uzupełniony przez rosyjskiego lekarza i mechanika. Wszystkie życzenia dotyczące organizacji zajęć treningowych, zakwaterowania, wyżywienia były i są realizowane bezzwłocznie.

W Polsce o takich luksusach Galiński mógł tylko pomarzyć.

Witaj, Rio!

Pierwsze spotkanie polskiego sztabu z Rosjanami odbyło się na Cyprze w lutym bieżącego roku. Wówczas testom fizjologicznym poddano 20 zawodników kobiet i mężczyzn. Galiński porozmawiał z zawodnikami, przedstawił swoją koncepcję pracy. Wybrał kadrę A i B. Ta pierwsza jest pod jego stałą opieką. To 5 zawodniczek i 4 zawodników, w tym jedna seniorka oraz pozostali to kategoria młodzieżowa i junior. Cel sportowy to uzyskanie kwalifikacji i przygotowanie zawodników do Igrzysk Olimpijskich w Rio. Pierwsze efekty pracy zespołu szkoleniowego Galiński zapowiada na początku 2014 roku.

Więcej o:
Copyright © Agora SA