Kolarstwo. Davide Rebellin wchodzi w polskie buty

Polska drużyna CCC Polsat Polkowice od przyszłego sezonu będzie mogła liczyć na zaproszenie do startu w najbardziej prestiżowych wyścigach, m.in. Tour de France i Giro d'Italia.

Przed kilkoma dniami szefowie grupy otrzymali potwierdzenie, że znajdą się w gronie ekip Pro Continental Team. Innymi słowy z III ligi kolarskiej CCC Polsat awansował do II ligi. Aby wywalczyć ten awans, grupa została poddana bardzo surowej weryfikacji. Firma audytorska Ernst & Young sprawdziła umowy sponsorskie, budżet na 2013 r., biznesplan i wszystkie kontrakty zawodników.

Od strony sportowej konieczne było sprowadzenie doświadczonego zawodnika zapewniającego drużynie punkty w klasyfikacji UCI. Wybór padł na Davida Rebellina, 41-letniego Włocha, który w 2004 r. wygrał walońskie klasyki: Amstel Gold Race, Fleche Walonne i Liege - Bastogne - Liege. - Czas pokaże, czy się nie pomyliliśmy, ale przecież nie bralibyśmy do drużyny zawodnika, w którego formę bym nie wierzył - mówi Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC. Drużynę tworzą jednak w przeważającej mierze Polacy, wśród nich Marek Rutkiewicz, obecnie najlepszy kolarz ścigający się w polskich wyścigach, aktualny górski mistrz kraju.

CCC Polsat wraca do grona Pro Continental Team po roku przerwy. W 2010 r. kolarze dostali się do wyścigu Dookoła Katalonii i klasyku Vattenfall Classics w Hamburgu. Czy tym razem dostaną się do Giro d'Italia albo Tour de France? - Możemy wystartować w każdej imprezie kolarskiej, o ile otrzymamy zaproszenie. W naszym zasięgu jest na przykład Giro, choć jesteśmy realistami, może być na to za wcześnie - mówi Wadecki.

Drzwi wielu wyścigów dla grupy będą jednak otwarte dzięki podpisaniu kontraktu z Rebellinem. - Prawdopodobnie skupimy się na włoskich wyścigach. Możliwe, że spróbujemy postarać się o zaproszenie do któregoś z klasyków w Belgii - zapowiada Wadecki.

W grupie nikt nie zdradza planów na przyszłość. Wiadomo, że próba wdarcia się do pierwszej ligi, czyli UCI ProTeams, wymagałaby przede wszystkim wyższego budżetu - co najmniej 4 mln euro. Do tej pory nie było na to stać żadnej polskiej grupy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.