Kolarstwo. Armstrong przemówił: Bywało lepiej, bywało gorzej

Oskarżony o stosowanie dopingu Lance Armstrong został owacyjnie przyjęty podczas uroczystości 15. rocznicy powołania fundacji Livestrong. 1,5 tys. osób biło mu brawo na stojąco.

Armstrong po raz pierwszy od opublikowania raportu Amerykańskiej Agencji Dopingowej (USADA), w której ponad 24 osoby zeznają, że stosował doping, pojawił się w piątek publicznie. - Ostatnie tygodnie były interesujące. W moim życiu bywało lepiej, ale bywało też gorzej - powiedział Armstrong, a wśród oklaskujących go celebrytów wspierających założoną przez niego fundację do walki z rakiem byli m.in. aktorzy Robin Williams i Sean Penn.

Armstrong po oskarżeniach zrezygnował z kierowania fundacją, ale wciąż ją wspiera. - Gdybyście 15 lat temu powiedzieli mi, że zbierzemy pół miliarda dolarów, powiedziałbym, że zwariowaliście. Ale właśnie tego dokonaliśmy - mówił Armstrong.

W niedzielę w Austin w Teksasie pojawił się też na inauguracji amatorskiego wyścigu Livestrong Challenge. - Myślę, że jest winny, ale co z tego. Walka z rakiem to słuszna inicjatywa, trzeba ją wspierać - stwierdziła 32-letnia Jenni Stephenson z Houston. - Wszyscy brali, takie było wówczas kolarstwo - powtarzali inni.

Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) ogłosi w poniedziałek, czy przyjmuje raport USADA i potwierdza dyskwalifikację Amerykanina. Jeśli tego nie zrobi, sprawa trafi do trybunału sportowego w Lozannie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.