W domu Armstrongów na EPO mówiło się "masło". To dlatego, że erytropoetyna i masło leżały w lodówce na tej samej półce - można dowiedzieć się z pierwszych przecieków raportu Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA).
"Sunday Times" donosi, że dotarł do zeznań, z których wynika, że żona Armstronga miała przygotowywać dla niego i jego kolegów z US Postal doping. Koledzy z ekipy nazywali to "skręcaniem jointów".
Światło dzienne ujrzał też fragment, w którym dwóch zawodników wyznaje, że szefowie UCI pomogli Amerykaninowi zatuszować dopingową wpadkę podczas Wyścigu Dookoła Szwajcarii w 2001 r.
Inny kolarz miał twierdzić, że Armstrong chwalił mu się, że z jegowpływami i znajomościami w UCI żadne tarapaty mu nie straszne.
Cały raport USADA, uzasadniający decyzje podjęte w sprawie Armstronga, ma zostać przesłany do UCI i ujrzeć światło dzienne jeszcze w tym tygodniu.