12. etap Tour de France. Wiggins trafiony racą, peleton bierze odwet

Lider Tour de France Bradley Wiggins został trafiony racą nieopodal mety piątkowego, 12. etapu Tour de France.

Lider Team Sky skończył etap 7 min. i 54 sekundy za zwycięzcą etapu, swoim rodakiem Davidem Millarem (Garmin) i utrzymał prowadzenie w klasyfikacji nad kolejnym Anglikiem, Chrisem Froome'em.

Wiggins żartował potem, że ci, którzy miotali racami i biegli za peletonem do samej mety, mogli skończyć znacznie gorzej, bo peleton wziął odwet, rzucając w nich bidonami.

- Cały jestem w tym żółtym czymś - mówił Wiggins o proszku z rac.

- Dostałem w ramię, lekko mnie poparzyło, ale jest w porządku. To niebezpieczne i jestem pewien, że kilku z nich opatruje rany, ponieważ w ich kierunku poleciało sporo butelek.

Tysiące na trybunach - sportowe rekordy frekwencji

 

Czytaj relację z 12. etapu TdF ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA