Maja Włoszczowska w roli reporterki

Maja Włoszczowska, srebrna medalistka olimpijska w kolarstwie górskim z Pekinu, od poniedziałku wciela się w rolę reporterki telewizyjnej. Pracuje przy Tour de Pologne.

Jak wypadł pani pierwszy dzień pracy. Był taki, jak się pani spodziewała?

- Właściwie nie miałam nic do roboty, ponieważ z powodu opóźnionego startu kolarze też później przyjechali na metę i na wywiady na żywo zbrakło po prostu czasu. Te rozmowy, które przeprowadzałam były tylko rejestrowane, więc nie było wielkiego stresu. W trakcie transmisji miałam jedną rozmowę z Michałem Kwiatkowskim, czyli naszym mistrzem świata juniorów w jeździe indywidualnej na czas, a ponieważ miałam okazję wcześniej go poznać i śledzić jego wyniki, ułatwiło mi to zadanie.

Pierwsze wywiady to był większy stres niż pierwsze starty?

- Myślę, że tak, bo tutaj patrzy na mnie dwa miliony widzów. Z drugiej strony jak źle mi pójdzie podczas wyścigu to kibice też potrafią skrytykować. Chociaż, gdy przypominam sobie swój pierwszy start, bardzo dawno temu, to pamiętam, że nie mogłam zjeść śniadania. Teraz w czasie startów stres mi nie towarzyszy, dlatego zapominam, jak to było.

Dalszy ciąg wywiadu  ?

Copyright © Agora SA