Degenkolb (Giant-Alpecin) zachował najwięcej sił na finiszu i dzięki temu przeprowadził skuteczny atak. Drugi był Danny Van Poppel (Trek), a trzeci Jempy Drucker (BMC). Majka wjechał na metę wraz z peletonem.
W innych klasyfikacjach triumfowali: punktowej - Hiszpan Alejandro Valverde (Movistar), górskiej - jego rodak Omar Fraile (Caja Rural), kombinowanej - Rodriguez, a w drużynowej - Movistar.
Rozstrzygnięcia podczas 20. etapu
Majka zapewnił sobie trzecie miejsce na przedostatnim etapie, który prowadził z San Lorenzo de El Escorial do Cercedilli (175,8 km) i przyniósł mnóstwo emocji. Przed jego startem zastanawiano się, czy Tom Dumoulin z grupy Gianta utrzyma sześciosekundową przewagę nad Fabiem Aru z Astany. W poprzednich etapach Holender prezentował się znakomicie, ale na samym finiszu nie wytrzymał rywalizacji i na ostatnim etapie zawiódł.
Majka był 12. Polak jechał w niezwykle mocnej grupie dowodzonej przez Aru. 40 km przed metą oderwał się od niej Kolumbijczyk Nairo Quintana, a Polak przytomnie podłączył się do pościgu. Na finiszu miał jeszcze szansę przeskoczyć w klasyfikacji generalnej Joaquina Rodrigueza, ale zabrakło mu dosłownie kilku sekund.
Podium to wielki sukces Rafała Majki i całego polskiego kolarstwa. Poprzednie i jedyne podium w wielkim tourze zajął przed 22 laty Zenon Jaskuła. W 1993 roku był trzeci w Tour de France.