Tour de France. Geschke wygrał 17. etap, Kwiatkowski i Van Garderen poza wyścigiem

Niemiec Simon Geschke wygrał 17. etap Tour de France z metą w Pra Loup (161 km). Liderem wyścigu pozostał Christopher Froome (Team Sky), a w ?Wielkiej Pętli? nie jadą już mistrz świata Michał Kwiatkowski (Etixx-Quick Step) oraz trzeci przed środowym etapem Tejay van Garderen (BMC Racing).

Geschke najlepiej taktycznie rozegrał alpejski etap Tour de France. Świetnie odskoczył przed podjazdem na Col d'Allos, szybko zbudował dwuminutową przewagę, której rywale nie byli w stanie odrobić. Drugi na metę przyjechał Amerykanin Andrew Talansky (cannondale-Garmin), trzeci był Rigoberto Uran (Etixx-Quick Step).

Bardzo aktywny na trasie 17. etapu był Rafał Majka. Polak od początku zabrał się do 28-osobowej ucieczki, a potem trzymał się w czubie. Przed najtrudniejszymi podjazdami zrezygnował z samotnych ataków, ostatecznie dojechał na 13. pozycji.

Liderem Tour de France pozostał Christopher Froome.

Kwiatkowski zrezygnował

25-latek w lipcowym wyścigu nie błyszczał - jak sam przyznawał na starcie, jego forma daleka jest od optymalnej. Przyczyną miały być błędy w przygotowaniach i zbyt intensywna pierwsza część sezonu, w której Polak wygrał prolog Paryż-Nicea i Amstel Gold Race, a w wyścigach Volta ao Algarve i Paryż-Nicea uplasował się na 2. miejscu.

Kwiatkowski w pierwszym tygodniu zmagań pracował na drużynowego kolegę Tony'ego Martina, na swoim koncie zapisując dwie nagrody dla najwaleczniejszego kolarza - na etapie drugim i dwunastym.

Końcowe etapy tegorocznego Tour de France to alpejska przeprawa przez Alpy, teren w którym Kwiatkowski nie miał zamiaru ani szans na zanotowanie indywidualnego sukcesu.

Kolarz z Chełmży przed sobą ma start w 72. edycji Tour de Pologne. Polski wyścig rozpoczyna się 2 sierpnia w Warszawie.

Więcej o przyczynach rezygnacji Kwiatkowskiego napisał dziennikarz Sport.pl Paweł Wilkowicz. Czytaj tutaj.

Wakat na podium

Z rywalizacji w pierwszej części 17. odcinka wycofał się także Tejay van Garderen (BMC Racing). Amerykanin po dniu przerwy odczuwał skutki choroby, którą złapał jeszcze w drugim tygodniu.

26-latek do samochodu zszedł na podjeździe pod Col de la Colle, nie będąc w stanie utrzymać kontaktu z grupką najlepszych zawodników wyścigu.

Lider formacji BMC Racing po 16 odcinkach zajmował trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, do prowadzącego Christophera Froome'a (Team Sky) tracąc 3 minuty i 32 sekundy, a w zasięgu 22 sekund mając drugiego Nairo Quintanę (Movistar Team).

Van Garderen w przeszłości dwukrotnie zajmował piąte miejsce w "Wielkiej Pętli", w ścisłej czołówce do Paryża dojeżdżając w 2012 i 2014 roku.

Śledź Tour de France w aplikacji Sport.pl LIVE [ŚCIĄGNIJ]

Więcej o:
Copyright © Agora SA