Tour de France. Rafał Majka wygrał 11. etap! Uciekał prawie 50 kilometrów

Rafał Majka (Tinkoff-Saxo) na drugim etapie w Pirenejach z Pau do Cauterets-Vallée de Saint-Savin pokazał, dlaczego przed rokiem wygrał klasyfikację górską. Dzięki świetnej jeździe zarobił 32 punkty i w czwartek ma szansę odebrać Christopherowi Froome'owi koszulkę w grochy. To trzeci zwycięski etap Tour de France w karierze Majki.

W sumie, z innymi kolarzami, Rafał Majka uciekał przed peletonem prawie 115 kilometrów. Na początku zabrał się z nim Thomas Voeckler (Europcar). Potem dołączyli Steve Morabito (FDJ), Emanuel Buchmann (Bora-Argon 18), Serge Pauwels (MTN-Qhubeka), Arnaud Demare (FDJ) i Simon (Orica-GreenEdge). Na 90. kilometrze (etap miał 188 km) mieli już trzy i pół minuty przewagi nad peletonem. Majka jeszcze się wtedy nie spieszył. Na Col d'Aspin wjechał czwarty, za co dostał cztery punkty do klasyfikacji górskiej. Wtedy był jeszcze bardzo daleko od najlepszego górala Tour de France 2015, lidera wyścigu Christophera Froome'a.

Ale kiedy do mety pozostało niespełna 50 kilometrów, Polak zaatakował i nikt za nim nie ruszył. Z peletonu wyłoniła się grupa zrzeszająca faworytów wyścigu: Froome'a, Alberto Contadora (Tinkoff-Saxo), Nairo Quintanę (Movistar), Tejaya van Garderena (BMC) i Vicenzo Nibalego (Astana), ale żaden nie próbował ścigać Polaka.

Wielki bonus na Tourmalet

Majka samotnie wjechał na Col du Tourmalet, za co dostał aż 25 punktów do klasyfikacji górskiej. Dodatkowo zarobił 5000 euro, bo tyle czekało na pierwszego kolarza, który pokona 17-kilometrowy podjazd o średnim nachyleniu 7,3 proc. Potem był zjazd, na którym Majka się nie oszczędzał. Stanął na pedałach, położył się na kierownicy. Raz niebezpiecznie podjechał do końca asfaltu, za którym było tylko kilkadziesiąt centymetrów pobocza, a dalej przepaść.

W pościg za Polakiem zdecydował się ruszyć tylko Pauwels. Na 20 kilometrów przed metą tracił do Majki 1:10, ale Polak przyspieszył. Na pięć kilometrów przed metą wciąż jechał lekko i zwiększył przewagę do 1:22, a zmęczonego Pauwelsa dogonił Daniel Martin (Cannondale-Garmin).

Polak wjechał na metę pierwszy, minutę przed Martinem, za co zarobił kolejne dwa punkty do klasyfikacji górskiej (premia trzeciej kategorii). W sumie tych punktów ma już 32. Wskoczył na trzecie miejsce. Przed nim jest dwóch kolarzy Team Sky - Richie Porte (40) i Christopher Froome (57). Ten ostatni prowadzi też w klasyfikacji generalnej wyścigu - o 2:52 przed Tejayem Garderenem i o 3:09 przed Nario Quintaną. Warto dodać, że Froome, Contador, Quintana i van Garderen wjechali na metę 5:21 min za Polakiem.

Zadowolony Tinkov

Oleg Tinkov, właściciel zespołu, w którym jeździ Rafał Majka, jeszcze w trakcie etapu napisał, że koszulka w grochy "jest Majki aż do finiszu wyścigu w Paryżu".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.