Ostatni z kolarzy przejechał pomimo opuszczonych szlabanów na blisko trzy sekundy przed pociągiem. Na trasie Paryż - Roubaix było to "aż" osiem sekund. Gazeta "Het Laatste Nieuws" donosi, że dyrektor wyścigu Jo Gosseye zamierza wszcząć śledztwo w tej sprawie.
We Francji tamtejsze Narodowe Towarzystwo Kolei zapowiedziało złożenie do sądu pozwu przeciw kolarzom , którzy przekroczyli przejazd pomimo zamkniętych zapór. W 2014 roku wskutek podobnych wykroczeń śmierć poniosło 29 osób. "Miliony telewidzów mogły zobaczyć poważne i nieodpowiedzialne naruszenie przepisów, które mogło doprowadzić do tragedii" - napisano w oświadczeniu francuskiego państwowego przewoźnika kolejowego.
- Przepisy (art. 2.3.034 zasad UCI o organizacji wyścigów) mówią, że jest zabronione przejeżdżanie przez przejazd kolejowy, gdy barierki są opuszczone. Zawodnicy, którzy się nie stosują, mają otrzymać dyskwalifikację. W praktyce, jak widać, nie jest to stosowane. Podczas Paryż - Roubaix sędziowie nie zdecydowali się na dyskwalifikację tak dużej grupy, po prostu podjęli decyzję o chwilowej neutralizacji, by grupy się połączyły i aby nikt na tym incydencie nie stracił. W Holandii to był wyścig młodzieżowy, zawodnicy widoczni na ujęciu kamery to jedna z ostatnich grup, czyli teoretycznie niewalcząca o zwycięstwo - mówi Paweł Gadzała z serwisurowery.org .
Tylko Radwańska potrafi tak uderzać! [NAJLEPSZE ZAGRANIA]
źródło: Okazje.info