Tour de France. Wojna polsko-kolumbijska

Wspominając tegoroczne Giro d'Italia, analizując trwający właśnie Tour de France, trudno oprzeć się wrażeniu, że Polska i Kolumbia dysponują najzdolniejszą młodzieżą w peletonie. Czy Michałowi Kwiatkowskiemu uda się "pomścić" Rafała Majkę?

"Wyścig tajemnic" - przełomowa, brutalnie szczera opowieść o świecie kolarstwa do kupienia w Publio.pl

Kwiatkowski (Omega Pharma - Quick-Step) i Kolumbijczyk Nairo Quintana (Movistar) są bez wątpienia objawieniami jubileuszowej, 100. edycji TdF. Ich walka o zwycięstwo w klasyfikacji młodzieżowej jest drugą odsłoną polsko-kolumbijskiej "wojny".

Pierwszą stoczyli Majka (Saxo-Tinkoff) i Carlos Betancur (Ag2r-La Mondiale) na trasach włoskiego Giro d'Italia. Ich pojedynek był bardziej pasjonujący niż walka o różową koszulkę lidera. Majka był liderem swojej klasyfikacji przez osiem etapów, Betancur przez pięć. Ale to Kolumbijczyk lepiej wytrzymał wspinaczkę na najtrudniejsze podjazdy i ostatecznie wyprzedził Majkę o 44 sekundy.

Polska i kolumbijska młodzież dominuje również w TdF. Różnica polega na tym, że o ile Majkę i Betancura różni niewiele - obaj specjalizują się w jeździe w górach - tak Kwiatkowskiego i Quintanę, oprócz wieku, niemal wszystko. Kolumbijczyk to typowy "góral", Kwiatkowski jest za to bardziej wszechstronny.

Postęp, jaki Kwiatkowski poczynił w ostatnich dwóch latach, jest imponujący. W tegorocznym Tirreno-Adriatico był czwarty. Gdy naszpikowany gwiazdami peleton wjechał w góry, Polak sprawił sporą sensację - na królewskim odcinku wyścigu, na podjeździe Prati di Tivo, pokonał Alberto Contadora i Cadela Evansa i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Rewelacyjnie spisywał się także podczas wiosennych klasyków. W Amstel Gold Race był czwarty, w Walońskiej Strzale piąty. Tak naprawdę nikt nie wie, gdzie znajduje się granica jego możliwości.

Czy stać go na zwycięstwo w klasyfikacji młodzieżowej TdF? Jego przewaga nad Quintaną wynosi zaledwie 34 sekundy. Gdy wyścig wjedzie w Alpy, Kolumbijczyk, który trudne górskie podjazdy znosi zdecydowanie lepiej od Polaka, powinien odzyskać pozycję lidera wśród kolarzy do 25. roku życia. I to już w tę niedzielę. Kolarzy czeka wtedy wspinaczka na legendarny Mont Ventoux - 20-kilometrowy podjazd o średnim kącie nachylenia 7,5 proc. Quintana ma szansę wygrać ten etap. Dla Kwiatkowskiego sukcesem będzie utrzymanie się w pierwszej grupie zawodników.

Istnieje ryzyko, że jeśli zmęczony aktywną jazdą w pierwszych dwóch tygodniach wyścigu Polak "polegnie" w walce z Olbrzymem Prowansji - straci kilkanaście minut do najlepszych i szanse na zwycięstwo w klasyfikacji młodzieżowej, władze zespołu OPQS mogą uznać, że jego dalsza jazda w TdF nie ma sensu i wycofają go z wyścigu.

Z pewnością większe szanse na sukces miał Majka w Giro. Ale Kwiatkowski zaskakuje nas z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, z dnia na dzień. Jeśli wytrzyma na Mont Ventoux, nie straci zbyt wielu sekund do Quintany i w środę nadrobi do Kolumbijczyka podczas 32-kilometrowej czasówki, o wygranej w klasyfikacji młodzieżowej powinna zadecydować dopiero wspinaczka pod Alpe-d'Huez.

Podyskutuj z autorem: konrad.mazur(at)agora.pl i zajrzyj na jego Twittera .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.