Ian Thorpe ucieszył się z upadku Armstronga

Były mistrz olimpijski w pływaniu powiedział, że ucieszył go upadek Lance'a Armstronga i pogratulował amerykańskiej agencji antydopingowej (USADA), która ujawniła, że siedmiokrotny triumfator Tour de France był oszustem.

W październiku Międzynarodowa Unia Kolarska zdyskwalifikowała dożywotnio Armstronga i pozbawiła go siedmiu zwycięstw w Tour de France, akceptując tym samym werdykt Amerykańskiej Agencji Antydopingowej, która po długim dochodzeniu stwierdziła, że osiągnął te sukcesy przy użyciu niedozwolonych środków dopingowych. Unieważniono wszystkie wyniki kolarza od 1 sierpnia 1998 roku. Armstrong dostał także dożywotni zakaz rywalizowania w tej dyscyplinie.

- Ucieszyłem się. To pokazało, że nieważne kim jesteś i co osiągnąłeś, też możesz upaść - powiedział Thorpe podczas forum "Doha GOALS".

Pływak, którego raz oskarżono o stosowanie zakazanych substancji (pływak został oczyszczony z zarzutów), stwierdził, że to ważne, że trwa dyskusja o zmianach w świecie sportu. - Dopóki ten problem jest zauważalny, to znaczy, że nie udało nam się przed tym wszystkich uchronić - stwierdził.

Thorpe przekazał wyrazy uznania dla USADA i jej szefowi Travisowi Tygartowi, który prowadził działania mające wykryć, w jaki sposób funkcjonował cały system dopingowy wokół Armstronga.

- Kultura w USA i w innych krajach jest jednym z powodów, który prowadzi do dopingu. Walka z dopingiem to priorytet tego forum - powiedział Tygart i dodał: - Odkryliśmy przypadek wrotkarza, który stworzył bardzo zaawansowany system dopingowy. Udział w nim brał jego rodzina i trenerzy.

Mistrz olimpijski w trójskoku oraz rekordzista świata w tej konkurencji Johnathan Edwards stwierdził, że kibice oglądający zawody nie mają pewności, czy rywalizacja jest sprawiedliwa. - Wiarygodność imprez jest jednym wielkim znakiem zapytania. Ludzie muszą ufać sportowcom - stwierdził.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.