Jak wybrać najlepszą akademię dla swojego dziecka? Najważniejsze to poznać trenera

Dawid Szymczak
09.07.2019 11:33

GRZEGORZ CELEJEWSKI

Do klubów i akademii przyprowadzane są coraz młodsze dzieci. – Czasami rodzice chcą zapisać dziecko będące w przedszkolu. U mnie mogą trenować, ale najpierw muszę sprawdzić, czy potrafią już współpracować w grupie – mówi trener młodzieży, Tomasz Gałan. Wybór miejsca do ćwiczeń, to coraz większy problem. Opcji jest mnóstwo.

Do filii znanego zagranicznego klubu, akademii ekstraklasowego, której absolwentami są znani piłkarze, do szkółki, gdzie poza grą w piłkę uczy się też języka obcego, a może na początek coś mniejszego? Zazwyczaj to do rodziców należy wybór, gdzie zapisać małego sportowca na treningi. - Coraz więcej rodziców przychodzi do mnie i mówi: „chciałbym stanowić lepsze wsparcie dla mojego dziecka. Co mogę zrobić?”. Czasami przyprowadzają też dzieci, żebym pracowała również z nimi – mówi Daria Abramowicz, psycholog sportowy. I chociaż świadomość rodziców wzrasta, to wybór najlepszej akademii wciąż sprawia wiele problemów. Na co zatem zwrócić uwagę?

Najważniejszy jest trener

- Tych najmłodszych z reguły przyprowadzają na treningi moi znajomi – przyznaje Gałan. Nic w tym dziwnego: wiedzą z kim mają do czynienia, ufają, że dzieci pod jego opieką będą bezpieczne. Może wiedzą też, że jest dobrym trenerem - zna się na piłce i ma podejście do dzieci, potrafi zarazić pasją. Ale nie każdy ma w gronie swoich znajomych trenera piłki nożnej. – Rodzice niemal zawsze zanim zapiszą dziecko do akademii, to dzwonią, pytają, mówią jak ich sytuacja wygląda. Chcą poznać trenera, wiedzieć komu powierzają swoje dzieci i jakie mogą być tego efekty. Poza tym, mniej więcej trzy razy w sezonie my trenerzy spotykamy się z rodzicami dzieci już u nas trenujących i zdajemy takie raporty, rozmawiamy, odpowiadamy na pytania. Jesteśmy w stałym kontakcie – opowiada Rafał Matusiak, trener w akademii Jagiellonii Białystok.

Warto zostać na kilku pierwszych treningach, żeby zobaczyć jakie trener ma podejście do dzieci: czy wprowadza rywalizację już w pierwszych latach gry w piłkę, czy potrafi zaszczepić w dziecku pasję, czy zajęcia są dobrze zorganizowane, czy trener jest przeszkolony z zakresu pierwszej pomocy. A później pytać swoje dziecko o odczucia: czy podobają mu się treningi, czy trener jest w porządku itd. – Chodzi o to, żeby zapewnić dziecku przyjemność z podejmowanej aktywności, żeby rozwijało w sobie pasję, która nie jest oparta o dążenie do perfekcji, a kojarzyć się będzie z zabawą, spotykaniem ze znajomymi, miłym spędzaniem czasu. Poza tym, jeżeli treningi okażą się pasją dziecka, to jest spora szansa, że przetrwa dzięki temu kryzysy i poradzi sobie z trudnościami. One zawsze się pojawiają, np. po serii porażek czy podczas kontuzji. Jeśli na koniec dnia dziecko powie sobie, że przecież lubi grać w piłkę i nie wyobraża sobie bez tego życia, to jest większa szansa, że nie zrezygnuje – mówi Daria Abramowicz, psycholog sportowy.

Warto zastanowić się, jak dziecko sobie radzi. Łatwiej będzie mu zrezygnować z uprawiania danej dyscypliny, jeśli poczuje, że odstaje poziomem od reszty kolegów. – Wychodzimy temu naprzeciw i w Jagiellonii wprowadzamy w jednym roczniku drużyny złote, srebrne i brązowe, żeby dzieci trenowały z kolegami o zbliżonym poziomie – tłumaczy Matusiak.

Pozostałe czynniki

Rodziców powinny zainteresować warunki w jakich ich dziecko będzie trenować. Na zniszczonym boisku czy hali łatwiej o kontuzję, a i przyjemność z treningu jest mniejsza. Ważna jest też liczebność grupy – najlepsze akademie mają na tyle szeroką kadrę szkoleniową, że na kilkunastoosobową grupę przypada dwóch trenerów. W takich szkółkach zwraca się też uwagę, by dzieci były w podobnym – a najlepiej tym samym wieku. Unika się sytuacji, w której na treningu ośmiolatek rywalizuje z jedenastolatkiem.

Ważny jest też sprzęt, którym dysponuje akademia. Dzieci powinny mieć piłki adekwatne do swojego wieku. W przypadku najmłodszych, jej waga nie powinna przekraczać 290 gramów, czyli być w rozmiarze 3 lub 4. Część akademii wyposaża dziecko w klubowy strój, dresy, torbę czy odpowiednie buty, ale niemal zawsze wiąże się to z wyższym wpisowym lub opłatą miesięczną.

Same akademie na swoich stronach internetowych tworzą poradniki dla rodziców, jak dokonać świadomego wyboru szkółki. To fragment stworzony przez popularną w Wielkopolsce Akademię Reissa: „Przyjrzyjmy się jak wygląda standardowy trening. Czy jest on podzielony na części, tak by zawodnik mógł doskonalić różne umiejętności?
Sprawdźmy, czy szkółka zapewnia swoim podopiecznym ubezpieczenie oraz opiekę medyczną. Czy dziecko ma szanse rozwoju poprzez przechodzenie do grupy trenującej na wyższym poziomie oraz czy klub poza standardowym szkoleniem piłkarskim, oferuje swoim zawodnikom porady dot. m.in. zdrowego odżywiania?
A gdy już sprawdzimy wyżej wymienione aspekty, a nadal nie możemy się zdecydować, gdzie wysłać dziecko, warto wziąć pod uwagę to, jakie dodatkowe atrakcje klub zapewnia swoim podopiecznym. Czy organizuje rozgrywki, turnieje? Czy dzieci mają możliwość wzięcia udziału w obozach oraz wycieczkach do zagranicznych klubów?” – czytamy na stronie „akademiareissa.pl”.

Nie da się stworzyć obiektywnego rankingu najlepszych szkółek piłkarskich, które dadzą gwarancję wychowania drugiego Roberta Lewandowskiego. Do wyboru trzeba podejść uważnie i zaufać swojej intuicji.