Katarzyna Luch: Dzieci w każdym wieku powinny uprawiać sport na powietrzu bez względu na porę roku, aczkolwiek rodzaj aktywności oraz jej intensywność należy oczywiście dostosować do pogody i kondycji fizycznej małego sportowca. Zwracamy też szczególną uwagę na odzież. Im gorsze warunki pogodowe, tym dziecko powinno być "mądrzej" ubrane. Najlepiej sprawdza się odzież typowo przeznaczona do uprawiania sportu, gdyż włókna, z których są uszyte, mają właściwości izolujące oraz odprowadzające wilgoć. Dobrym pomysłem jest ubranie dziecka "na cebulę", czyli w kilka warstw odzieży. Można wtedy szybko dostosować ubranie do zmieniających się warunków pogodowych. Ważne jest także okrycie głowy, bo przez nią tracimy najwięcej ciepła. Spocona, rozgrzana skóra głowy gdy wieje zimny wiatr, to przepis na katar.
Pozytywy aktywności są nie do przecenienia. Usprawniamy krążenie krwi, przyspieszamy metabolizm, wspomagamy pracę jelit. Sport uprawiany na dworze skutecznie dotlenia organizm. To jednocześnie czas odpoczynku, regeneracji dla "szarych komórek", więc jest bardzo ważnym elementem procesu uczenia się , warto więc pozwolić dziecku "wyszaleć się" na boisku, w przerwie przygotowań do sprawdzianu w szkole. Największą jednak zaletą aktywności uprawianej na powietrzu jest budowanie odporności. Oczywiście organizm wzmacnia się tylko pod warunkiem, że podchodzimy do sprawy rozsądnie. Osłabione, przeziębione dziecko powinno więcej wypoczywać, nie wystawiać się na czynniki zewnętrzne, przeczekać trudny czas. Jeśli jednak malec jest zdrowy, pozwalajmy mu na ruch nawet, gdy jest zimno.
Skazujemy je na słabszą odporność. Organizm ma mniejsze szanse na styczność z wirusami i bakteriami, przez co nie rozpoznaje ich tak szybko i nie jest w stanie od razu zareagować na rozpoczynającą się infekcję. Nie oznacza to oczywiście aby w trakcie epidemii grypy chodzić z dziećmi do ogólnie uczęszczanych miejsc jak parki rozrywki czy też place zabaw w centrach handlowych. Jeśli jednak usilnie chronimy dziecko przed czynnikami zewnętrznymi, wirusy i tak je prędzej czy później zaatakują, gdyż organizm będzie zupełnie bezbronny.
Intensywność treningów jesienią i zimą zależą przede kondycji fizycznej. Im lepiej wytrenowany organizm, tym na większy wysiłek fizyczny możemy sobie pozwolić. Ponadto zwracamy uwagę na pogodę i związane z tym warunki. Gdy jest mokro lub powierzchnia boiska zamarza, większe jest ryzyko upadków i kontuzji, dlatego dobrze, jeśli dorosły może być w pobliżu trenujących dzieci i w razie czego szybko interweniować. Temperatura ma również duże znaczenie. Im zimniej ,tym niższa intensywność treningów. Gdy dostosujemy ponadto strój do panujących warunków, zminimalizujemy ryzyko zachorowań.
Są to trudniejsze warunki pogodowe, ale nie uniemożliwiają trenowania. W takich dniach tym bardziej zwracamy uwagę po prostu na odpowiedni ubiór.
W okresie jesienno - zimowym należy suplementować witaminę D (zalecenie obowiązuje u dzieci w Polsce do 18roku życia) Niektóre pokarmy są witaminizowane, np. płatki śniadaniowe, jednak to może nie wystarczyć. Bardzo ważne jest, aby w diecie były obecne świeże owoce i warzywa, pokarmy bogate w wapń. Suplementacja tabletkami absolutnie nie zastąpi właściwie zbilansowanej diety.
Osłabienie to stan, w którym zalecałabym unikać forsownych treningów. Można natomiast wybrać się na spacer. W czasie choroby choroby przebiegającej z gorączką również nie trenujemy. Wtedy organizm musi zebrać wszystkie siły, żeby walczyć z infekcją. Jedynie skrajne warunki pogodowe mogą nam przeszkodzić w wyjściu na dwór.
Katarzyna Luch - lekarz rodzinny www.drkasia.pl