Sport dzieci. Jak nie zostać członkiem Klubu Szalonego Rodzica

Dzieci boją się przegranej? Niekoniecznie. Życie pokazuje, że to rodzice drżą o każde potknięcie małych zawodników i posuną się daleko, by osiągnąć sukces. Jak być "Sportowym Rodzicem" i jeszcze lepiej wspierać sportowy rozwój dziecka, radzi autor bloga "Młody zawodnik bez tajemnic" - dr Łukasz Panfil.

Ostatnio w sieci krąży filmik, gdzie podczas meczu piłki nożnej dzieci rodzice bardzo aktywnie i niestety "nieładnie" komentują mecz i to co robią młodzi zawodnicy.

 

Filmik wywołał burzę zwłaszcza wśród trenerów, gdyż większość z nich ma często do czynienia z taką samą lub podobną sytuacją.

Ta sytuacja pokazuje, że po pierwsze świadomość rodziców dotycząca sportu dzieci oraz ich roli w nim jest nieodpowiednia, a po drugie, że relacje na linii trenerzy - rodzice też pozostawiają wiele do życzenia. Dlatego należałoby dobrze zdiagnozować ten problem, bez niepotrzebnych emocji i przyjmując różne perspektywy.

Problem krzyczącego na meczu rodzica to często wypadkowa dwóch efektów, które czasem dają mieszankę wybuchową:

1) efekt rodzica

2) efekt kibica

Co je łączy?

W pierwszym przypadku, gdy chodzi o własne dziecko, a w drugim - gdy chodzi o ulubioną drużynę lub zawodnika, człowiek często przestaje być racjonalny i daje się ponieść emocjom. Staje się też bardzo subiektywny.

Niestety do tego dochodzi też trzeci element :

3) efekt "eksperta" piłki nożnej

W naszym kraju każdy nim jest! Sport, polityka, film i muzyka zawsze były obszarami, w których każdy ma coś do powiedzenia.

Jako "eksperci piłki nożnej" najczęściej dużo lepiej wiemy, jaki skład powinien zestawić trener, jakich zmian dokonać, jak powinien zagrać zawodnik oraz jaka decyzję powinien podjąć sędzia. Przynajmniej wydaje nam się, że wiemy. Tak już mamy...

Tematu syndromu kibica nie będę rozwijał, bo doskonale wiemy jak się zachowujemy gdy stajemy się kibicami. Tematu eksperta też nie, ponieważ to też dobrze znamy.

Zajmijmy się efektem rodzica, który i tak czasem łączy w sobie te dwa pozostałe i niestety w wielu sytuacjach daje to bardzo niebezpieczne efekty.

Dlaczego rodzice krzyczą i komentują na meczach?

Po pierwsze dlatego, że w trakcie meczu lub zawodów stają się właśnie kibicami i ekspertami.

Po drugie - rodzic, gdy chodzi o jego własne dziecko, często przestaje być racjonalny! Zobaczmy, z jak dużą łatwością i spokojem rodzic jest w stanie oceniać zachowania dzieci innych rodziców albo dawać cenne rady dotyczące ich wychowania lub postępowania wobec nich, a jak diametralnie zmienia się jego perspektywa, gdy to jego własne dziecko znajdzie się w takiej samej lub podobnej sytuacji.

Po trzecie - dotyczy najczęściej rodziców, których dzieci dopiero zaczynają uprawiać sport albo r ywalizację sportową - sytuacja, w której dziecko startuje w meczu lub zawodach, jest dla takiego rodzica czymś nowym i jest to też jedną z tych sytuacji, w których rodzic nie ma wpływu na dziecko, ponieważ jest aktywność organizowana i kierowana głównie przez trenera. A tego nie każdy rodzic potrafi zaakceptować.

Po czwarte - rodzice często nie rozumieją, czym charakteryzuje się sport dzieci i młodzieży, jakie są jego cele, jakie zasady i wartości powinny w nim dominować oraz jaka jest ich rola w procesie rozwoju sportowym dziecka. Nie zdają sobie też sprawy, jak dużo sport może dać ich dziecku nie tylko w sferze sprawności fizycznej i zdrowia, ale też w sferze umysłowej, emocjonalnej, społecznej i duchowej. Nie jest do końca ich wina, gdyż często rodzice nie mają oni skąd wziąć takiej wiedzy i tym samym zmienić swojej świadomości. Ludzie sportu, czyli trenerzy, właściciele szkółek, zawodnicy, kończą różnego rodzaju studia, kursy i dużo czytają lub słuchają na ten temat, stąd co do zasady mają większą wiedzę i tym samym lepiej rozumieją pewne zjawiska. Rodzice nie, ponieważ najczęściej zajmują się w życiu zupełnie czymś innym.

Po piąte - czasem rodzice są tak przesiąknięci i zmęczeni różnymi problemami oraz sprawami codziennymi, że podczas takiego meczu krzycząc i komentując dają "upust" swoim nerwom i zmartwieniom.

Wszystkie te problemy są diagnozą, ale absolutnie nie usprawiedliwieniem dla rodziców! Zresztą nie powinny być usprawiedliwieniem dla kogokolwiek. Głównie dlatego, że rodzice zachowując się w ten sposób, robią w ten sposób krzywdę nie trenerowi, czy sobie, ale przede wszystkim swojemu dziecku.

Jakie konsekwencje może powodować takie zachowanie lub postawa rodziców? Jest ich wiele, dlatego wymieńmy tylko te najważniejsze:

1) wywierają tym samym bardzo silną presję na dziecku,

2) takie ich zachowanie oraz postawa jest przejawem motywacji negatywnej, która rzadko kiedy daje dobre rezultaty,

3) dają dziecku sygnał, że różne zagrania czy sytuacje nie są zależne od niego, ale na przykład od "niedobrego sędziego" lub "niedobrego trenera",

4) umniejszają tym samym autorytet trenera,

5) umniejszają szacunek do sędziego i przepisów, a tym samym także do innych osób,

6) naruszają zasadę fair-play, która powinna być najważniejsza w sporcie i w życiu.

Co na szybko można by doradzić rodzicom? Pamiętajcie, że rodzic powinien być przede wszystkim rodzicem.

Co na szybko można by doradzić trenerom? Nastawcie się na budowanie dobrych relacji z rodzicami opartymi o szacunek do siebie, wzajemne zrozumienie swojej roli i uczenie się od siebie, ale też określenie zasad i granic dla współpracy oraz zaangażowania.

Ostatnio ktoś zapytał mnie czy mam jakiś wzór "kontraktu", który szkółka mogłaby podpisać z rodzicami, żeby naprawić problem różnych negatywnych zachowań i postaw rodziców. Bardzo często szkółki określają też regulaminy. I bardzo dobrze, bo tego typu dokumenty są w pewnym sensie zabezpieczeniem dla obu stron. Jednak to nie one są najważniejsze!

Ukłatrener-rodzice-młody zawodnik nie powinien opierać się wyłącznie na formalnych ustaleniach, ale na DOBRYCH RELACJACH opartych o zaufanie, zrozumienie, wzajemny szacunek, uczenie się od siebie i wspólne dobro, czyli rozwój (sportowy, ale też ogólny) młodego zawodnika!!!

Dlatego ważne jest to spotkanie trenera z rodzicami, najlepiej na samym początku "współpracy", podczas którego podzieli się oną swoją wizję pracy z młodymi zawodnikami, wartościami i zasadami jakie wyznaje oraz jakich będzie oczekiwał od podopiecznych, priorytety treningowe, sposoby zestawiania składu na mecze i turnieje, a także swoje oczekiwania wobec rodziców. Gdy obie strony ustalą, że się rozumieją, wtedy można przejść do formalności. Takie jedno spotkanie może zdziałać cuda na dłuższy okres!!! Jasne, że nie rozwiąże on wszystkich problemów, no ale na tym polega rozwój.

Jeśli chodzi o same reguły współpracy na linii trener-rodzice a także te dotyczące zaangażowania w rozwój młodych zawodników, nie powinny dotyczyć jedynie rodziców, ale też powinny być ustanowione dla siebie (trenerów) i przedstawicieli władz klubu. Musi to być jasny komunikat, że wszyscy mają się starać.

Układ trener-rodzice-młody zawodnik nie powinien opierać się wyłącznie na formalnych ustaleniach, ale na DOBRYCH RELACJACH opartych o zaufanie, zrozumienie, wzajemny szacunek, uczenie się od siebie i wspólne dobro, czyli rozwój (sportowy, ale też ogólny) młodego zawodnika.

Dlatego ważne jest to spotkanie trenera z rodzicami, najlepiej na samym początku "współpracy", podczas którego podzieli się oną swoją wizję pracy z młodymi zawodnikami, wartościami i zasadami jakie wyznaje oraz jakich będzie oczekiwał od podopiecznych, priorytety treningowe, sposoby zestawiania składu na mecze i turnieje, a także swoje oczekiwania wobec rodziców. Gdy obie strony ustalą, że się rozumieją, wtedy można przejść do formalności. Takie jedno spotkanie może zdziałać cuda na dłuższy okres!!! Jasne, że nie rozwiąże on wszystkich problemów, no ale na tym polega rozwój.

Jeśli chodzi o same reguły współpracy na linii trener-rodzice a także te dotyczące zaangażowania w rozwój młodych zawodników, nie powinny dotyczyć jedynie rodziców, ale też powinny być ustanowione dla siebie (trenerów) i przedstawicieli władz klubu. Musi to być jasny komunikat, że wszyscy mają się starać.

Kodeks rodzica

Jako przykład można wziąć zbiór zasad i reguł ustanowionych przez Football Associaton dla wszystkich osób pośrednio i bezpośrednio zaangażowanych w piłkę nożną dzieci i młodzieży.

Przyjrzyjmy się tym, które dotyczą zachowania podczas meczu, bo tego dotyczy ten artykuł.

Czego FA oczekuje od trenerów i przedstawicieli władz klubów/szkółek/akademii?

1. Okazuj szacunek dla innych zaangażowanych w grę, w tym sędziów, zawodników i trenerów z drużyny przeciwnej, przedstawicieli władz, a także kibiców i widzów.

2. Stosuj się do przepisów i ducha gry.

3. Promuj zasadę Fair Play i wysokie standardy zachowań.

4. Zawsze respektuj decyzje sędziów.

5. Nigdy nie wkraczaj na murawę bez zgody sędziego.

6. Nigdy publicznie nie krytykuj sędziów.

7. Nigdy nie stosuj, ale też nie toleruj ofensywnego i obraźliwego języka albo zachowania.

Czego FA oczekuje od rodziców przychodzących na mecze?

1. Pamiętaj, że dzieci grają dla zabawy!

2. Nagradzaj brawami i doceniaj starania i dobrą grę równie mocno jak gole i wygraną.

3. Zawsze respektuj decyzje sędziów.

4. Pozostawaj poza boiskiem w ramach stref wyznaczonych dla kibiców i widzów.

5. Pozwól trenerowi wykonywać swoją pracę i nie podpowiadaj zawodnikom co mają robić.

6. Zachęcaj graczy do szacunku dla przeciwnika, sędziego i innych osób zaangażowanych w mecz.

7. Unikaj krytykowania graczy za popełnione błędy - błędy są częścią uczenia się!

8. Nigdy nie stosuj, ale też nie toleruj ofensywnego i obraźliwego języka albo zachowania.

Źródło: http://www.thefa.com/my-football/football-volunteers/helpforparents/respect/codes%20of%20conduct

Nie chciałbym, żeby ten tekst był po prostu kolejnym głosem w dyskusji. Z racji tego, że bardzo interesuje się tą tematyka, wiele robię na tym gruncie, chciałbym żebyśmy spróbowali rozwiązać ten problem. Nie tylko po to, żeby takie sytuacje jak w tym filmiku zdarzały się coraz rzadziej, ale głównie dlatego żeby ogólnie pomóc rodzicom lepiej rozumieć sport dzieci i skuteczniej wspierać swoje dzieci w rozwoju sportowym i okołosportowym, a także podpowiedzieć im, jak radzić sobie z różnymi problemami i barierami z tym związanymi.

Dlaczego taka edukacja rodziców jest ważna, także dla trenerów?

1) rodzice są i będą najważniejsi w rozwoju swoich dzieci,

2) to w domu kształtują się postawy młodych ludzi i przekazywane im są wartości, które mają potem swoje odzwierciedlenie w sporcie,

3) świadomy i rozsądnie zaangażowany rodzic może tylko pomóc trenerowi.

Nie możemy doprowadzić do sytuacji, że młodzi zawodnicy nie będą się optymalnie rozwijali, albo wręcz rezygnowali ze sportu, tylko dlatego, że rodzice albo trener nie mogli się porozumieć w różnych kwestiach.

Poza tym musimy poradzić sobie z tym problemem choćby dlatego, że sport dzieci i młodzieży ma bezpośredni wpływ na to, jak później będzie wyglądał sport dorosłych - zarówno ten profesjonalny jak i amatorski.

Autor:

dr Łukasz Panfil - wykładowca i koordynator studiów podyplomowych dla trenerów na Wydziale Sportu Wyższej Szkoły Zarządzania i Coachingu, autor bloga "Młody Zawodnik Bez Tajemnic" , założyciel platformy e-learningowej UpYourLevel (Nowy Wymiar Edukacji dla Sportu), autor e-booka "Rodzic, trener, nauczyciel - Zwycięska Drużyna Twojego Dziecka" i autor programu "Kompetencyjny Skok Jakościowy. Co zrobić, żeby stać się jeszcze lepszym trenerem?".

04.11.2015 rozpoczyna swój nowy projekt "Sportowy Rodzic", który jest odpowiedzią na 90 proc zagadnień poruszonych w tym tekście, a także wielu innych. Szczegóły już wkrótce!

źródło: Okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.