Wśród korzystających z Twittera jest między innymi Steve Bernard, menedżer reprezentacji Australii. ICC nie ma do niego żadnych zastrzeżeń, ale mimo to tak jak innym, zabroni mu korzystania z aplikacji w czasie spotkań.
Według ICC, Twitter jest łatwym narzędziem składania zawodnikom nieoficjalnych ofert korupcyjnych w czasie meczów. O korupcji w krykiecie stało się głośno w wyniku skandalu w Pakistanie, gdzie zawodnicy byli masowo zaangażowani w nielegalny proceder.
- Jak pokazały ostatni wydarzenie, ICC ma zero tolerancji dla korupcji i wszystko co może to podważyć jest w kręgu naszego zainteresowania - komentuje zakaz rzecznik ICC James Fitzgerald.
- Działamy prewencyjnie, nie dlatego, żeby były jakieś niepokojące sygnały. Ale uważamy, ze menedżerowie drużyn powinni korzystać z telefonów w czasie meczu tylko w celach operacyjnych. Dotyczy to wszystkich zespołów i nie ma nic wspólnego z czymkolwiek, co napisał lub zrobił menedżer Australii - wyjaśnił rzecznik.
Poza czasem trwania spotkań, zawodnicy i członkowie ekip mogą korzystać z Twittera bez konsekwencji.
Czterdziesta wygrana Miami Heat ?