Po raz pierwszy w historii polskiego hokeja w lidze mogą wystąpić zawodnicy z Kanady. Tuż przed końcem roku Podhale Nowy Targ zgłosiło do rozgrywek czterech graczy zza oceanu.
Kurt Miller (30 lat, ostatnio grał w szwajcarskiej Ambri Piotta), John Lilley (28 lat, ostatnio w Kassels Huskies z zawodowej niemieckiej ligi DEL) oraz Scott Jewitt (26 lat, szwedzki Vikings Hagfors) to napastnicy. Od połowy stycznia w "Szarotkach" ma też występować Kanadyjczyk legitymujący się dodatkowo francuskim paszportem - bramkarz Thierry Noel (ostatnio także w Ambri). Pod koniec grudnia reprezentował Kanadę na turnieju o Puchar Sprenglera w Davos, a już dzisiaj ma przyjechać do Nowego Targu. Najbardziej utytułowany jest Lilley. W latach 1993-96 grał w NHL (Anaheim Mighty Ducks).
Zarządzający nowotarskim hokejem Wieńczysław Kowalski ma już doświadczenie w sprowadzaniu słynnych graczy. Przed dwoma laty w barażowym turnieju o wejście do Polskiej Ligi Hokejowej barw sponsorowanego również przez niego SMS Warszawa bronili mistrzowie świata - Czesi Tomas Jelinek i bramkarz Milan Hniliczka (aktualnie w NY Rangers).
Sprowadzenie Kanadyjczyków jest o tyle dziwne, że władze SSA Podhale decydują się na ten kosztowny krok w momencie, gdy drużyna odmówiła wyjścia na ostatni mecz w starym roku (przeciwko Dworom-Unii Oświęcim) z powodu sporych zaległości finansowych. "Szarotki" to najlepszy klub w historii rodzimego hokeja, ale w tym roku przechodzi kryzys. Przez kilka kolejek Podhale zajmowało ostatnie miejsce w tabeli. W grudniu po czterech zwycięstwach z rzędu nowotarska młodzież awansowała na szóste miejsce w tabeli. Kanadyjczycy mają pomóc góralom w fazie play off.
MiBi, Kraków