Gospodarzem tegorocznych pływackich MŚ będzie w dniach 16-29 lipca japońska Fukuoka. W zawodach weźmie udział około 1500 zawodników i zawodniczek z 135 krajów. W tym gronie znajduje się bardzo skromna liczebnie reprezentacja Polski.
W kadrze jest jedna debiutantka, 15-letnia sprinterka Agata Korc, dwukrotna wicemistrzyni Europy juniorek (na 50 i 100 m kraulem) z tego roku. W Japonii w gronie dorosłych pływaczek zawodniczka Śląska Wrocław będzie zdobywać jednak zapewne tylko doświadczenie. Pozostała trójka powinna jednak walczyć o miejsca na podium.
Najstarszy w gronie kadrowiczów Mariusz Siembida wyjeżdżał do Japonii po medal. - "Marian" znalazł wspólny język z nowym trenerem Alojzym Ogińskim - opowiada kolega klubowy Siembidy z AZS AWF Gdańsk, olimpijczyk Marek Krawczyk. - Był bardzo umotywowany do startu w Japonii, zwłaszcza na 50 m grzbietem, konkurencji po raz pierwszy wprowadzonej do programu MŚ. Fakt, że bardzo pewnie uzyskał minimum związku, dał mu komfort psychiczny. Mnie wydawał się dużo pewniejszy siebie, niż bywał kiedyś przed startem, choćby w Sydney.
Siembida do tej pory lepiej radził sobie na krótkiej pływalni. W MŚ w Hongkongu, w 1999 r., zdobył dwa medale - srebrny (50 m i brązowy 100 m, oba grzbietem). Wówczas medal na 100 m kraulem wywalczył również Bartosz Kizierowski. Tym razem trenujący w Kalifornii najszybszy polski pływak liczy bardziej na 50 m tym stylem. Dwa tygodnie temu pewnie zwyciężył w sprincie na mityngu w Santa Clara, ogrywając mistrzów olimpijskich Anthony'ego Ervina i Gary'ego Halla jr. z USA. Uzyskał wówczas piąty wynik w tym roku na świecie. - Nie lubię mówić o swoich szansach przed startem - mówił Kizierowski. - Zwycięstwo w Santa Clara to dobry prognostyk, ale wiadomo, jakim loteryjnym dystansem jest 50 m kraulem. Poza tym w USA miałem ostatnio kłopoty z mieszkaniem i przez pewien czas mieszkałem u trenera. A w pływaniu sprintów tak samo ważny jak wypoczynek fizyczny jest wypoczęty umysł.
Największą niewiadomą jest forma Otylii Jędrzejczak, która do startu w Fukuoce przygotowała się w niemieckim klubie. Wiadomo tylko, że mistrzyni i rekordzistka Europy na 200 m st. motylkowym też lepiej w tym roku czuje się w sprintach. Czy jednak ta zmiana wyjdzie jej na dobre?