To nie żart. Oto premie za wygranie Super Bowl

Michał Kiedrowski
Rozgrywający Dallas Cowboys Dak Prescott zarabia ponad 3,5 mln dolarów za jeden mecz sezonu zasadniczego. 30 sekund reklamy podczas Super Bowl kosztuje 8 mln dolarów. NFL jest najbogatszą ligą świata z przychodami blisko 20 mld dolarów. Przy takich kwotach suma, jaką dostają zawodnicy jako bonus za wygranie mistrzostwa NFL, wydaje się śmiesznie niska.

W nocy z niedzieli na poniedziałek w Nowym Orleanie odbyło się największe sportowe wydarzenie roku w USA. Na stadionie Superdome w obecności 65 tys. widzów Philadelphia Eagles pokonali Kansas City Chiefs 40:22. Mistrzowie ligi futbolu amerykańskiego NFL obok tytułu dostali też premie indywidualne, które wypłaciła im liga, a nie klub, jak to się dzieje w piłce nożnej

Zobacz wideo

Niskie premie za wygranie Super Bowl

W NFL nigdy nie dochodzi do sytuacji, jaką znają kibice piłkarscy, że do szatni wchodzi prezes klubu i mówi: "Chłopaki, jak wygracie następny mecz to macie milion do podziału". W amerykańskich ligach to nie do pomyślenia. Więcej jeszcze: to złamanie przepisów ligi. Wysokość wynagrodzeń jest ściśle obwarowana tzw. salary cap, czyli pułapem wynagrodzeń. Żaden właściciel klubu nie może nagle wpaść na pomysł, żeby "chłopakom" dosypać trochę grosza dla motywacji w trakcie sezonu.

To, jaką część przychodów ligi dostają zawodnicy w ramach wynagrodzeń, określone jest w tzw. umowie zbiorowej, którą związek zawodowy graczy zawiera z właścicielami klubów. Ten kontrakt ustala też, ile ekstra mogą zawodnicy dorobić w play-off.  

I według zapisów umowy zbiorowej zwycięzcy Super Bowl dostają po 171 tys. dolarów, a pokonani: 96 tys. To oczywiście duże pieniądze, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że mediana zarobków w amerykańskiej gospodarce to ok. 60 tys. dolarów rocznie. Tyle tylko, że jeśli porównamy to z zarobkami innych sportowców, to już nie tak wiele. Iga Świątek za sam awans do trzeciej rundy Australian Open dostała 182 tys. dolarów. Polka ostatecznie w Melbourne zarobiła 690 tys. dolarów, bo odpadła dopiero w półfinale

Zawodnik NFL zarabia za Super Bowl dużo mniej niż gracz NBA za mistrzostwo

W sumie mistrzowie NFL za wszystkie mecze w play-off mogą zarobić dużo mniej niż Świątek w Australii: 357 tys. dolarów na głowę (171 tys. za zwycięstwo w finale plus 186 tys. za udział w trzech poprzednich rundach).  W innych amerykańskich ligach za mistrzostwo płacą o wiele lepiej: w NBA jest to 804 tys. dolarów, a w MLB - 477 tys. Oczywiście różnica nie wynika z popularności lig, bo w USA NFL ma dominującą pozycję. Ważną rolę gra tu np. liczba graczy. W futbolu amerykańskim zespół ma w składzie 53 zawodników, a w NBA tylko 15. W dodatku play-off NBA to nawet około setki meczów, bo rywalizacja odbywa się do czterech zwycięstw, a w NFL to tylko 13 spotkań, bo zawsze decyduje jeden mecz. 

Niemniej jednak - czy to w NBA, NFL czy MLB - nagrody za mistrzowskie tytuły są wręcz mikroskopijne przy zarobkach gwiazd. Dak Prescott z Dallas Cowboys zarabia 60 mln dolarów rocznie, czyli za każdy występ w sezonie zasadniczym dostaje trochę więcej niż 3,5 mln dolarów. Stephane Curry z Golden State Warriors zarabia w NBA 55 mln za sezon, czyli 680 tys. za mecz. Baseballista Juan Soto właśnie podpisał kontrakt z New York Mets, na mocy którego będzie dostawał 65 mln dolarów za sezon, czyli 315 tys. za mecz.  

Związek zawodowy zawodników dba o wszystkich graczy

Ta dysproporcja między zarobkami gwiazd a nagrodami za sezon wynika przede wszystkim z filozofii, jaką wyznaje związek zawodowy zawodników przy negocjacjach z pracodawcami. Jego zadaniem jest zadbanie o interesy wszystkich zawodników, a nie tylko tych najlepszych. Dlatego główny nacisk położony jest na wynagrodzenia w sezonie zasadniczym, w którym grają wszyscy członkowie związku, a nie na play-off, w którym grają tylko wybrane drużyny. 

Natomiast premie za Super Bowl mogą sobie wynegocjować zawodnicy przy okazji przedłużenia kontraktów. Są one jednak i tak dość niskie w stosunku do wynagrodzenia. Jalen Hurts, quarterback Eagles, który poprowadził drużynę do zwycięstwa w niedzielnym meczu i został najlepszym zawodnikiem spotkania, zapewnił sobie za oba te sukcesy dodatek 500 tys. dolarów w każdym z kolejnych czterech lat kontraktu z drużyną. Jego podstawowe zarobki to średnio 51 mln dolarów za sezon. 

Więcej o: