Tomasz Kuchar jest kierowcą rajdowym i rallycrossowym. W klasie Supercars sięgał po mistrzostwo Polski w 2016, 2017, 2018 i 2019 roku. 48-latek ma na koncie także wiele innych sukcesów. W 2011 roku sportowiec chciał wybudować na terenie dawnego lotniska wojskowego w Wielkopolsce tor rajdowy, Akademię Bezpiecznej Jazdy i bazę noclegową. Nie spodziewał się jednak, że to sprawi, że wpadnie w kłopoty z prawem.
Teraz szokujące informacje przekazali dziennikarze "Przeglądu Sportowego" Onet. Jak się okazuje, były mistrz w rajdach samochodowych został skazany na rok i osiem miesięcy pozbawienia wolności. - Głównym zarzutem było niezapłacenie podatku od nieruchomości i rolnego wynoszącego pięć mln zł gminie Lipka za teren dawnego lotniska wojskowego w Debrznie-Wsi (woj. wielkopolskie). Tomasz Kuchar w imieniu spółki Rallyland kupił je od Agencji Mienia Wojskowego w 2009 r., chcąc wybudować tam tor rajdowy, Akademię Bezpiecznej Jazdy i bazę noclegową - czytamy.
Razem z nim wyrok usłyszał jego były wspólnik Władysław Piotr D., który ma spędzić za kratkami trzy lata i sześć miesięcy. Decyzja sądu jest nieprawomocna. - Ja nie prowadziłem spraw formalnych, zajmowałem się sportowymi - powiedział Kuchar w rozmowie z dziennikarzami.
- Z wyrokiem oczywiście się nie zgadzam, uważam, że jest niesamowitą pomyłką. Będę składał apelację. Jestem pewien, że w kolejnej instancji udowodnię, że jestem w tej sprawie ofiarą, a nie sprawcą - kontynuował.
- Zostałem oszukany przez swojego najbliższego przyjaciela - podkreślił.
Zobacz też: Syn opublikował zdjęcie Michaela Schumachera. Oto powód
"Przegląd Sportowy" chciał uzyskać komentarz także od Władysława Piotra D. - Proszę wybaczyć, nie będę tego komentował. Poznam treść wyroku, to będę jakichś komentarzy udzielał - oświadczył.