Exodus dziennikarzy z TVP Sport. Tak można określić to, co dzieje się ostatnio w sportowym oddziale Telewizji Polskiej. Mateusz Górecki, Patryk Pancewicz, Michał Pochopień, Filip Czyszanowski i Paweł Baran. Każdy z nich na przestrzeni ostatnich kilku dni ogłosił odejście z TVP Sport. Szczególnie odejście Czyszanowskiego wywołało sporo komentarzy, jako że był on bardzo szanowanym reporterem, kojarzonym przede wszystkim ze skokami narciarskimi, a także siatkówką. Podczas igrzysk w Paryżu z kolei otwarcie wsparł Przemysława Babiarza, którego zawieszono za porównanie piosenki "Imagine" Johna Lennona do wizji komunizmu.
Internauci zwrócili uwagę, że niemal wszystkie te odejścia łączy nie tylko bardzo podobny termin, ale także brak podziękowań względem Jakuba Kwiatkowskiego. To były rzecznik prasowy PZPN, który od grudnia 2023 roku pełni rolę szefa redakcji TVP Sport. W obliczu odejść oraz zagadkowego pomijania Kwiatkowskiego w podziękowaniach pojawiły się teorie, że może on nie mieć najlepszych relacji ze swoimi współpracownikami.
Szef stacji w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl zapewniał, że wszystko jest w najlepszym porządku, a odejścia po prostu się zdarzają. Wymienił też kilka projektów redakcji, które udało się w ostatnim czasie zrealizować. Nie wszystkich te tłumaczenia jednak przekonały, a teraz ci nieprzekonani dostali kolejny argument, by twierdzić, że szafa Jakuba Kwiatkowskiego nie jest wolna od przysłowiowych "trupów".
Wszystko przez wpis Pawła Barana na portalu X. Jeden z dziennikarzy, którzy niedawno opuścili szeregi TVP Sport odniósł się tam właśnie do rozmowy szefa stacji z wirtualnemedia.pl. Szyderczy styl jego wpisu nie pozostawia wątpliwości, że nie należał on do największych fanów Kwiatkowskiego. "Hmmm. "Kilka osób zdecydowało się odejść'. Miłe jest to, że pan dyrektor docenia jednak wygląd nowego studia. Starałem się, jak mogłem" - napisał Baran, ewidentnie wytykając byłemu szefowi, że w swych zachwytach nad nowym studiem ewidentnie pominął jego zasługi.