Prawda wyszła na jaw. Tyle Fame MMA płaci za jedną walkę. Lepiej usiądźcie

Kwoty oferowane przez federacje freakfightowe potrafią zwalić z nóg. Często kompletni amatorzy otrzymują za jedną walkę pieniądze, na które zawodowcy muszą długo pracować. Potwierdził to Mikołaj "Konopskyy" Tylko. Youtuber, który nagłośnił aferę "Pandora Gate", zdradził, ile dostał pieniędzy za swoją pierwszą walkę w Fame MMA - ta miała miejsce jeszcze przed okresem jego największej popularności.

"Konopskyy" zadebiutował w Fame MMA w sierpniu 2022 roku. Zaskoczył on publiczność oraz Marcina "Xayoo" Majkuta dobrą pierwszą rundą. Ostatecznie przegrał wtedy na punkty.

Zobacz wideo Wojciech Nowicki o tym, co się nie udało w sezonie olimpijskim: Czasem czynniki zewnętrzne zagrają

Tyle płacą w Fame MMA. Kwota robi wrażenie

Mikołaj "Konopskyy" Tylko zyskał ogólnokrajową rozpoznawalność rok później. Był wtedy jednym z twórców, którzy nagłośnili "Pandora Gate". Tylko zdradził, że po opublikowaniu materiałów, które kompromitowały polskich celebrytów, otrzymał ofertę kolejnej walki w Fame MMA. Dostałby wtedy 1,4 miliona złotych. - Mogłem wybrać dowolnego przeciwnika, ale odmówiłem. Mimo że mógłbym kupić za to dwa albo trzy mieszkania, to nie chciałem wiązać się z fałszywym środowiskiem dookoła federacji Fame MMA. A szczególnie w jakikolwiek sposób biznesowo wiązać się z Boxdelem, kiedy co dopiero miała miejsce gigantyczna afera m.in. wokół jego osoby - mówił wówczas.

Ale już przy okazji pierwszej walki zarobił ogromne pieniądze. - Wtedy najpierw zadzwonił do mnie chyba "Boxdel" z tą propozycją. I on zarzucił kwotę 300 tysięcy złotych za tę walkę, co mi troszeczkę śmierdziało. Dlatego też zwróciłem się do bardziej doświadczonych osób, jak chodzi o te stawki. No i finalnie udało się podwoić tę stawkę. I to mniej więcej wyszło albo ponad 550 tysięcy złotych, albo między 500 a 600 tysięcy złotych. Na pewno było to ponad pół miliona złotych - powiedział w kanale "Na Pięści".

"Konopskyy" był już wtedy rozpoznawalną postacią na polskim YouTube - sam przyznał, że miał około 500 - 600 tysięcy subskrybentów. To jednak dużo gorszy wynik niż obecny. Aktualnie w tym serwisie ma on ponad dwa miliony subskrypcji. 

Więcej o: