Od czwartku całe piłkarskie środowisko w Polsce żyje zarzutami postawionymi Zbigniewowi Bońkowi, o których poinformowała redakcja Wirtualnej Polski. "2 września 2024 roku prokurator z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie przedstawił Zbigniewowi B. zarzut popełnienia przestępstwa (...) dotyczący działania na szkodę PZPN" - mówił w rozmowie z wymienionym źródłem prokurator Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej
Cała sprawa dotyczy nieprawidłowości przy podpisywaniu umów sponsorskich w PZPN w latach 2014-2021. Wówczas Boniek był prezesem związku. "Prokurator zarzucił podejrzanemu, iż w okresie od listopada 2014 roku do sierpnia 2021 roku, jako prezes PZPN, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, wyrządził PZPN szkodę majątkową wielkich rozmiarów w kwocie przekraczająca 1 mln zł w związku z umową sponsorską" - przekazano. 80-krotnemu kadrowiczowi grozi ponoć dziesięć lat więzienia za postawione zarzuty.
Takiej sytuacji nie mógł przegapić Cezary Kucharski, którego relacje ze Zbigniewem Bońkiem, łagodnie mówiąc, nie są zbyt przyjazne. Już w jednym z ostatnich wywiadów były agent Roberta Lewandowskiego gorzko wypowiadał się o wiceprezesie UEFA. - Po prostu nie wierzyłem w Bońka. On w polskiej piłce jest od zawsze. W różnych rolach. W PZPN-ie znalazł się nie po raz pierwszy. Zawsze, gdy dziennikarze robią rankingi najbardziej wpływowych postaci polskiej piłki, Boniek jest numer jeden. Ma na nią największy wpływ. No więc pytam: co z tego od 30 lat dla naszej piłki wyniknęło? - pytał.
Teraz, kiedy afera z zarzutami ujrzała światło dzienne, Kucharski najpierw udostępnił wpis o następującej treści: "Zibi, witaj w klubie". Boniek nie pozostał dłużny. "Chciałbyś. Ja grałem w klubach z innej półki. Ukłony z Rzymu. PS. Musisz zmienić informatorów" - odpowiedział. Wtedy jeszcze kibice zastanawiali się, jaka jest geneza takich zaczepek, jednak po tekście Jadczaka wszystko stało się jasne.
W czwartek Cezary Kucharki znów wymierzył cios w stronę byłego prezesa PZPN. "Wiem, że nie jest ci do śmiechu Zibi. Ale rzeczywiście w innej lidze grasz, moje zarzuty to mały pikuś przy twoich (10 lat!) " - dodał ironicznie, nawiązując do własnych zatargów z wymiarem sprawiedliwości. A co do powiedzenia nt. całej sprawy ma sam oskarżony? "Żadnych zarzutów tylko wymyślony polityczny zarzucik. Żadnych zabezpieczeń, tylko dzień dobry i do widzenia" - skwitował w mediach społecznościowych.