- Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział Przemysław Babiarz na antenie TVP Sport podczas ceremonii otwarcia paryskich igrzysk. Wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, że po jego słowach wybuchnie aż tak ogromna afera. Władze Telewizji Polskiej postanowiły zawiesić dziennikarza, co potwierdził sam szef - Jakub Kwiatkowski. - Nie jestem już w stanie stanąć w Przemka obronie i zaakceptowałem decyzję władz - tłumaczył.
Ta decyzja bardzo nie spodobała się zarówno kibicom, jak i nawet samym dziennikarzom TVP Sport. W ramach protestu powstała specjalna petycja, za pośrednictwem której domagano się przywrócenia Babiarza do pracy. I finalnie tak też się stało. Telewizja Polska zdała sobie sprawę z faktu, iż w tej sytuacji postąpiła niewłaściwie, zbyt chaotycznie.
Jednym z członków redakcji, którego nazwisko widniało na liście wsparcia dla Babiarza, był Jakub Polkowski, czyli ówczesny wicedyrektor. Współzałożyciel Foot Trucka dosłownie chwilę po całej aferze został zwolniony przez Kwiatkowskiego. Czy głównym powodem był jego stosunek do incydentu z Babiarzem? - Po pierwsze Jakub Polkowski ma podpisaną umowę do końca miesiąca z Telewizją Polską. Po drugie nie wiem nic o tym, kto ma go zastąpić. A jeżeli chodzi o powód takiej decyzji, to nie jest nim afera związana z Przemysławem Babiarzem, a utrata zaufania i brak lojalności. To tyle, co mam do powiedzenia na ten temat - tłumaczył dyrektor TVP Sport.
Mimo tłumaczeń ruch Kwiatkowskiego został odebrany jako zemsta na koledze, który nie opowiedział się po jego stronie. Kiedy wspomniany kontrakt Polkowskiego wygasł wraz z końcem sierpnia, w jego mediach społecznościowych pojawił się pożegnalny wpis. W oświadczeniu współzałożyciel kanału Foot Truck podziękował całej redakcji za ciepłe przyjęcie. Za to ani słowem nie wspomniał o swoim szefie, który zwolnił go po zaledwie czterech miesiącach pracy. Nie obyło się również bez wątku afery wokół odsunięcia starszego kolegi.
"Mogę już oficjalnie potwierdzić, że z końcem sierpnia zakończyłem pracę w TVP Sport. Z tego miejsca, chciałbym podziękować całej redakcji, która niezwykle ciepło mnie przyjęła i z którą bardzo dobrze mi się współpracowało przez te kilka miesięcy. Pokazaliście swoją siłę, jednocząc się w ważnej sprawie i życzę wam, żebyście w spokojnej atmosferze mogli pracować przy kolejnych dużych wydarzeniach sportowych. Do zobaczenia!" - czytamy.