Nie do wiary. 61-latek przebił granicę wyobraźni. Nowy rekord Polski

Małopolskie Myślenice zorganizowały w tym tygodniu pierwszy w historii Myślenicki Festiwal Sportu. Wydarzenie to właśnie doczekało się dużej promocji, bo jeden z uczestników... pobił rekord Polski. To 61-letni Józef Panuś - były piłkarz m.in. Zagłębia Sosnowiec - który przez ponad godzinę zwisał na drążku. Kilka lat temu w telewizji można było zobaczyć jego występ w programie Ninja Warrior Polska.

Józef Panuś od dziecka był związany ze sportem. W drugiej połowie lat 80. występował w piłkarskim GKS-ie Tychy. W 1991 roku trafił do Zagłębia Sosnowiec. W zespole, który spadł z ekstraklasy, rozegrał łącznie 17 spotkań na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

Zobacz wideo Wesley Sneijder wybrał! Lewandowski czy van Nistelrooy?

Od piłki nożnej do telewizji i rekordu Polski. 61-letni Józef Panuś spełnia marzenia

Największą popularność zdobył jednak nie dzięki piłce nożnej, a telewizji. W 2021 roku Józef Panuś wystąpił w programie Ninja Warrior Polska. Dał się zapamiętać nie tylko dzięki temu, że grając na akordeonie, zaśpiewał hymn programu, ale również z naprawdę dobrego występu na torze przeszkód. Panuś dotarł niemal do samego końca. Odpadł dopiero na przedostatniej przeszkodzie. Jego występ można zobaczyć na załączonym wideo.

 

Teraz Józef Panuś postanowił się przypomnieć. 61-latek wziął udział w Myślenickim Festiwalu Sportu. Postawił sobie cel pobicia rekordu Polski w zwisie na drążku. Dotychczasowy należał do Szymona Berentowicza, który w 2022 roku w wieku dziewięciu lat zwisał na drążku przez 38 minut i 8 sekund.

Józef Panuś pobił ten wynik o ponad 30 minut! Wytrzymał aż 69 minut i 89 setnych sekundy. - Rekord dedykuję między innymi moim ukochanym trzem wnuczkom, dla nich to chciałem zrobić i udowodnić, że marzenia można mieć w każdym wieku. Trzeba o nie walczyć, bo wtedy życie jest piękne i ma sens - powiedział były piłkarz.

 

Co dalej? Być może w przyszłości Józef Panuś pokusi się o próbę pobicia rekordu świata. Obecny należy do Japończyka Kenta Adachiego, który zwisał na drążku przez 80 minut i 41 sekund. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.