W niedzielę 7 kwietnia odbędzie się pierwsza tura wyborów samorządowych. Kandydatem na prezydenta Warszawy ponownie będzie Rafał Trzaskowski, który rządzi w stolicy od 2018 roku. Jego największym rywalem w najbliższych wyborach ma być natomiast Tobiasz Bocheński - były wojewoda mazowiecki i łódzki - który jest politykiem Prawa i Sprawiedliwości.
Media społecznościowe szybko obiegła informacja, że kandydat PiS-u jest zagorzałym fanem Widzewa Łódź, czyli jednego z największych rywali Legii. Starcia pomiędzy tymi ekipami są przez wielu kibiców nazywany derbami Polski. Gdyby tego było mało, ponoć przed laty były wojewoda mazowiecki miał złożyć do prokuratury donos na kibiców warszawskiej Legii, domagając się dla nich całkowitego zakazu stadionowego.
Do decyzji Kaczyńskiego o wystawieniu 36-latka na wybory w Warszawie ironicznie odniosła się wiceprezes stolicy Renata Kaznowska. "Panie Tobiaszu to kiedy mecz przy Łazienkowskiej? A może na przełamanie lodów i rozgrzewkę, mecz Legii w kosza? Już jutro o godz. 17:30 walczymy o ważne 3 punkty. No i skoro kibice Projektu Warszawa jeszcze nie są w niełasce to może mecz Projektu? Jutro o 20:30 drużyna bronić będzie 2-go miejsca w tabeli. Warszawa to miasto wielu świetnych, dumnych i walecznych drużyn" - czytamy na portalu X.
Sprawę w mediach społecznościowych skomentował także były premier RP Leszek Miller. "Prezes jest jednak okrutny. Teraz Tobiasz Bocheński kibic łódzkiego Widzewa, będzie musiał nauczyć się przyśpiewek ze śpiewnika warszawskiej Legii." - napisał żartobliwie.
W niedzielne popołudnie Tobiasz Bocheński odpowiedział na plotki dotyczące jego sympatii wobec Widzewa. - Czy to prawda, że jesteś za Widzewem - zapytała osoba nagrywająca film. - Nie, nie jestem. Prawdą jest, że pomagałem klubowi Widzew, który był skonfliktowany z władzami miasta Łodzi. To jest tak, gdyby prezydent miał wysłać strażników miejskich na Legię i mówić klubowi, kto ma być jego prezesem [...] Nigdy nie byłem na żadnym meczu klubowym w swoim życiu - deklarował kandydat PiS-u.