Ministerstwo Edukacji kierowane przez Barbarę Nowacką niemal od razu po zmianie na czele resortu zabrało się ostro do pracy. Nowa ministra zamierza, jak najszybciej poprawić jakość polskich szkół. Jednym z pomysłów jest likwidacja ocen z wychowania fizycznego. Zdaniem ekspertów brak oceniania pozytywnie wpłynie nie tylko na szkolnictwo, ale też na samych uczniów.
Do pomysłu odniósł się już były minister sportu Kamil Bortniczuk, który był gościem WeszłoTV. - Oceniam to jednoznacznie źle. Uważam, że lekcje wychowania fizycznego powinny być wybite do rangi jak najważniejszych lekcji w szkole - ocenił.
- Dobry wf jest ważniejszy z perspektywy przyszłości przeciętnego ucznia niż dobra matematyka. Dodawać, odejmować, dzielić i mnożyć każdy powinien umieć i nie jest to skomplikowane. Bez znajomości matematyki można wykonywać swój zawód stosunkowo dobrze, natomiast bez sprawności fizycznej trudno jest żyć w dorosłym życiu i trudniej jest być zdrowym. Mamy obiektywne dane mówiące, że jest z tym ogromny problem - wyjaśnił.
Bortniczuk dodał też, jak jego zdaniem powinien wyglądać dobry WF. - Uważam, że WF, powinien być przemianowany na kulturę fizyczną i powinno być go co najmniej pięć godzin w tygodniu - mieliśmy to nawet w naszym programie wyborczym. Na zajęciach powinny być nie tylko ćwiczenia fizyczne, ale też dietetyka, nauka, jak odpowiednio spędzać wolny czas.
Na koniec poseł został zapytany przez dziennikarza, czy nie dało się tych zmian wcześniej. - Wie Pan, ja stosunkowo krótko byłem ministrem - odparł krótko.