Legenda reaguje na gest Jana-Krzysztofa Dudy wobec Rosjanina

Dokładnie tydzień temu w Uzbekistanie odbyły się mistrzostwa świata w szachach błyskawicznych, w których wystąpił Jan-Krzysztof Duda. Przed rozpoczęciem jednego z pojedynków Polak nie podał ręki Rosjaninowi Denisowi Chismatułlinowi, który nie ukrywa, że jest zwolennikiem inwazji Rosji na Ukrainę. - Z mojej strony wielki szacunek dla Dudy za to, co zrobił - komentuje legendarny hokeista Dominik Hasek.

Podczas szachowych mistrzostw świata w Samarkandzie w Uzbekistanie Rosjanin Denis Chismatułlin wystąpił w zawodach jako wolny zawodnik. 39-latek niejednokrotnie publicznie opowiadał się za zbrojnym atakiem Rosji na Ukrainę. Chismatułlin to także przyjaciel innego Rosjanina - Siergieja Kariakina] - który niedawno został zdyskwalifikowany po tym, jak publicznie zachęcał do wpłacania pieniędzy na zbiórki, których celem był zakup sprzętu wojskowego dla rosyjskich oddziałów.

Zobacz wideo Sportowcy w sejmie. "Nie wyrażałem zgody na poprzedni kierunek"

Jan Krzysztof Duda doceniony przez legendę. "W jasny sposób pokazał, z czym się nie zgadza"

Podczas zawodów Chismatułlin trafił na polskiego szachistę Jana-Krzysztofa Dudę. Przed rozpoczęciem partii Rosjanin chciał podać rękę Polakowi, jednak ten wymownym gestem odmówił rywalowi. Ostatecznie starcie obu szachistów zakończyło się remisem. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty o zachowaniu Dudy wypowiedział się legendarny bramkarz w hokeju na lodzie Dominik Hasek. Zdaniem Czecha Polak postąpił tak, jak powinien.

- Polski szachista zachował się najlepiej, jak mógł w tych okolicznościach. W jasny sposób pokazał, z czym się nie zgadza i potępił tym samym postawę rosyjskiego rywala, wspierającego rosyjską wojnę imperialną i powiązane z nią zbrodnie, w tym ludobójstwo na ukraińskich dzieciach. Z mojej strony wielki szacunek dla Dudy za to, co zrobił - powiedział Hasek.

58-latek dodał, że gest Dudy był ważny, jednak to za mało, aby znacząco wpłynąć opinię publiczną w kwestii trwającej wojny w Ukrainie. - Sam sportowiec za dużo nie zrobi. Owszem, może wykonać gest, o którym przed chwilą rozmawialiśmy. W ten sposób wyraża swoją opinię. Oczywiście, to też ma znaczenie. Tak mogą robić sportowcy z innych krajów, ale to się również tyczy Rosjan. Natomiast generalnie odpowiedzialność za najważniejsze i skuteczne działania leży w rękach polityków, legislatorów, których wybraliśmy - dodał.

W wielu fragmentach wywiadu Hasek odnosił się do obecnej sytuacji polityczno-militarnej za naszą wschodnią granicą, krytykując polityków za bierność wobec rosyjskiej agresji. - Niestety, politycy w naszych demokratycznych państwach nie zrobili wystarczająco dużo, aby zastopować rosyjską wojnę - stwierdził jasno Czech.

Dominik Hasek jest uważany za jednego z najlepszych hokejowych bramkarzy w historii. W latach 1995-99 został wybierany najlepszym golkiperem amerykańskiej NHL, a w 1988 roku poprowadził czeską reprezentację do złotego medalu podczas igrzysk olimpijskich w Nagano.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.