Bodhana Sivanandan dość przypadkowo zainteresowała się szachami i to już w wieku pięciu lat. W trakcie pandemii koronawirusa znalazła bowiem szachownicę w torbie przyjaciela ojca i zaczęła grać. Z biegiem czasu w rozwijaniu pasji próbowali pomóc jej rodzice. Skontaktowali się nie tylko z osobami na co dzień trudniącymi się tą dyscypliną sportu, ale i z Angielską Federacją Szachową. Bardzo szybko dostrzeżono w niej potencjał, który zaprowadził ją na szczyt. W sobotę została bowiem najlepszą zawodniczką European Blitz, rozgrywanym w Zagrzebiu.
W mistrzostwach Europy w szachach szybkich i błyskawicznych udział wzięło aż 555 zawodników. Finalnie 8-letnia Brytyjka zajęła 73. miejsce, najwyższe spośród wszystkich kobiet. Dodatkowo osiągnęła imponujący wynik - 8,5/13, pokonując wielu wysoko ocenianych i doświadczonych arcymistrzów.
W sumie w turnieju uzyskała 2316 punktów. W przedostatniej rundzie wygrała m.in. z międzynarodową mistrzynią i trenerką reprezentacji Anglii, 39-letnią Lorin D'Cost. Z kolei w decydującym starciu zremisowała z dwukrotnym mistrzem Rumunii, 54-letnim arcymistrzem Vladislavem Nevednichy.
- Byłam z siebie bardzo dumna, kiedy udało mi się zdobyć tytuł najlepszej zawodniczki Starego Kontynentu. Zawsze staram się, jak mogę, aby wygrać wszystkie turnieje, wszystkie mecze. Czasami mi się to udaje, a czasami nie - mówiła po zakończonej rywalizacji, cytowana przez "The Guardian".
Na sukces młodej zawodniczki zareagowała arcymistrzyni Irina Bulmaga. "Cóż to jest za fenomen" - pisała na platformie X.
Podobne zdanie wyraził Dominic Lawson, prezes Angielskiej Federacji Szachowej. - Wynik, który osiągnęła 8-latka, był całkowicie niezwykły, ale nie aż tak zaskakujący, ponieważ ona jest fenomenem. Ma niezwykle dojrzały styl gry, a na dodatek myśli strategicznie i jest cierpliwa.
O Sivanandan zrobiło się głośno już w październiku, kiedy to została pierwszą od 25 lat młodzieżową mistrzynią Anglii. Zdobyła wówczas potrójną koronę - triumfowała w szachach klasycznych, szybkich i błyskawicznych.