Poprzednia władza i dotychczasowi pracownicy zarzucają, że dzieje się to w sposób niekonstytucyjny i nieetyczny. Z kolei koalicja rządząca jest przekonana, że zmiany na najwyższych stanowiskach zostały przeprowadzone zgodnie z prawem i musiały one nastąpić w sposób wywracający funkcjonowanie stacji do góry nogami, by wreszcie zakończyć propagandę podawaną w telewizji publicznej. Zapowiedziała także prace nad nową ustawą dot. mediów publicznych, by zagwarantować ich całkowite odpolitycznienie.
Dotychczasowe zmiany w TVP dotknęły na razie pion informacyjny, który de facto był tubą propagandową poprzedniej władzy. Dział sportowy pozostał praktycznie nietknięty, ale to nie oznacza, że w TVP Sport panuje spokój.
Według informacji WP SportoweFakty atmosfera w redakcji sportowej telewizji publicznej jest dość nerwowa i pełna niepewności. Do tej pory nikt w TVP Sport nie dostał żadnej wiadomości ws. przyszłości kanału i redakcji.
- Nie było żadnego spotkania informacyjnego. Nie dostaliśmy też choćby krótkiego maila z informacjami o naszej przyszłości, czy instrukcjami dotyczącymi pracy w najbliższych dniach. Redakcja stara się funkcjonować normalnie - mówiło jedno ze źródeł "SF". Portal zaznacza, że rozmówcami są pracownicy TVP Sport, ale chcieli pozostać anonimowi.
Cała praca nowej redakcji informacyjnej nad nowym serwisem "19:30", który zastąpił dotychczasowe "Wiadomości", przeniosła się do części budynku dla TVP Sport. Uznano, że to w tej chwili najbezpieczniejsze miejsce przy ul. Woronicza na warszawskim Mokotowie. Redakcja ograniczone możliwości, bo zdecydowana większość sprzętu i większe studia są w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TAI) przy pl. Powstańców Warszawy, którą okupują pracownicy wyłączonego kanału TVP Info.
Praca dwóch działów na mniejszej i pilnie strzeżonej przestrzeni z pewnością nie jest komfortowa. W pokojach, gdzie pracuje redakcja TVP Sport, przebywało ponad trzy razy więcej osób niż zazwyczaj.
Wciąż nie wiadomo, czy zmiany w TVP dotkną także pionu sportowego. Redakcja nastawia się, że także u niej nastąpi rewolucja kadrowa, choć przez ostatnie osiem lat najmniej zarzutów ze strony widzów było wobec pracowników działu sportu.
- To, że jako jedyni mogliśmy nadawać na żywo, to dowód, że nowe władze mają do nas zaufanie. Wiemy, że w tych zmianach nie chodzi o nas, ale mimo wszystko jesteśmy przekonani, że już niedługo zmiany dotkną także nas - stwierdził drugi rozmówca WP.
Portal sugeruje, że zmiany w TVP Sport miałyby nastąpić jeszcze w tym roku.