Trener zadzwonił do agencji towarzyskiej. Stracił robotę za miliony dolarów

Michał Kiedrowski
Sposób, w jaki Amerykanie kształtują swój sport, jest dla nas, Europejczyków wychowanych na wzorach przede wszystkim z piłki kopanej, wprost niepojęty. Można wymieniać wiele, np.: ligi, z których nikt nie spada; pensje zawodników, które ogranicza salary cap; podział na dywizje i konferencje; gigantyczna popularność lig akademickich. Przypadek taki jak ten trenera Hugh Freeze'a u nas zakończyłby się co najwyżej wzruszeniem ramion.

W USA trwa właśnie sezon ligi akademickiej w futbolu amerykańskim. Na europejskie standardy to zjawisko nie do pojęcia. Bo to właściwie żadna liga, a cały zbiór różnych rozgrywek. Drużyny rywalizują w dywizjach i konferencjach jak w NBA, ale też grają z masą drużyn spoza swoich rozgrywek. Na koniec sezonu wybiera się – to właściwe słowo – cztery drużyny do play-off, które walczą o tytuł mistrza kraju. Za pokazywanie trzech najważniejszych meczów ligi akademickiej telewizja ESPN płaci obecnie 470 mln dolarów za sezon. Czyli 156,7 mln za jeden mecz! To najdroższy sportowy kontrakt w historii telewizji. Tak dla porównania - wszystkie umowy telewizyjne piłkarskiej Premier League dają jej wycenę jednego meczu na poziomie 10 mln dolarów. A przecież play-off to tylko mały ułamek spotkań rozgrywanych w futbolowej lidze akademickiej. Niedawno jedna z jej konferencji podpisała nowe umowy telewizyjne z CBS, Fox i ESPN - łączna wartość 1,14 miliarda dolarów za sezon. Zresztą Big Ten jest naprawdę wielkie. Jeśli chodzi o liczbę widzów na trybunach, to średnia w tej konferencji wynosi 67,2 tys. na mecz. 

Zobacz wideo

Hugh Freeze wrócił z "wygnania"

To pokazuje, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się futbol akademicki w USA. Jedną z jego zagadek przed rozpoczęciem obecnego sezonu było, jak poradzi sobie trener Hugh Freeze po powrocie z "wygnania". W końcu ubiegłego roku został zatrudniony przez Auburn Tigers – utytułowaną drużynę z ambicjami z Southeastern Conference. Zastąpił zwolnionego jeszcze w trakcie sezonu Bryana Harsina, pod wodzą którego drużyna osiągała najgorsze wyniki od 70 lat. 

"Zesłanie" Freeze'a trwało sześć sezonów. Najpierw był dwa sezony bezrobotny, a potem przygarnął go chrześcijański uniwersytet ewangelicki Liberty z Lynchburga w stanie Wirginia. Futbolowa drużyna tej uczelni – Flames – gra w drugiej lidze akademickiej. Dla Freeze'a, który wcześniej prowadził bardzo popularny i utytułowany zespół Ole Miss w najwyższej klasie rozgrywkowej, było to więc prawdziwe zesłanie. Musiał jednak odkupić swoje grzechy przed powrotem do "nieba". Liberty było do tego idealnym miejscem. – To, co najbardziej nam zaimponowało, to to, że to człowiek wielki wiary, a do tego bardzo rodzinny – powiedział Ian McCaw, dyrektor sportowy uniwersytetu Liberty. Ciekawe słowa, biorąc pod uwagę przeszłość trenera.

Freeze odszedł z Ole Miss w atmosferze skandalu

Z Ole Miss Freeze odszedł w atmosferze wielkiego skandalu w lipcu 2017. Zaczęło się od tego, że Uniwersytet Missisipi został oskarżony o poważne naruszenia regulaminowe przy rekrutacji studentów do drużyny futbolowej. Okazało się, że zawodnicy otrzymywali od pracowników uczelni i jej sponsorów liczne korzyści. Chodziło o pożyczanie samochodów, darowizny pieniężne, a w jednym przypadku ułatwienia przy egzaminie. Ponieważ zawodnicy w lidze uniwersyteckiej mają być amatorami, uniwersytet może dać im tylko stypendium i nic więcej. Każda inna pomoc materialna dla zawodnika lub jego rodziny jest surowo karana.

W wyniku śledztwa przeprowadzonego na zlecenie organizacji sportu studenckiego w USA – NCAA – uznano uniwersytet za winny "braku kontroli instytucjonalnej" i wspieranie "nieograniczonej praktyki zaangażowania sponsorów w rekrutację do drużyny futbolowej". Tu Freeze, którego obarczono również odpowiedzialnością za brak nadzoru nad poczynaniami swojego sztabu trenerskiego, był tylko jednym ze współoskarżonych. Większy udział niż on w nielegalnym procedrze mieli jego asystenci. I za te winy ukarana została drużyna. Odebrano jej wszystkie zwycięstwa w sezonach, w których nastąpiły przekroczenia regulaminowe. Na dwa lata pozbawiono ją możliwości gry w kończących sezon meczach o trofea (tzw. bowl games). Nałożono również na nią ograniczenia w rekrutacji zawodników.

Na bilingach Freeze'a znaleziono numer agencji towarzyskiej

Nie za to jednak Freeze wyleciał z klubu, zwłaszcza że wyrok zapadł dopiero w 2019 roku. W czasie dochodzenia pracownicy klubu twierdzili, że większość przekroczeń działa się za poprzedniego trenera, Houstona Nutta. Ten jednak postanowił walczyć o swoje dobre imię. Jego prawnicy na podstawie prawa dostępu do informacji dostali bilingi Freeze'a. I wtedy gruchnęła niezwykła wiadomość. Na wykazie rozmów trenera z jego służbowej komórki wykryto numer do agencji towarzyskiej. Prawnicy Nutta zaalarmowali wtedy władze uczelni. Początkowo trener zbagatelizował sprawę. Twierdził, że numer wybrał raz przez pomyłkę. Władze uniwersytetu przeprowadziły jednak dalsze dochodzenie i jego wynik był druzgocący dla trenera. Odkryli co najmniej 12 połączeń z agencją towarzyską. Za każdym razem, gdy Freeze odbywał podróż służbową prywatnym samolotem Ole Miss.  

Władze uczelni dały trenerowi do wyboru dwa rozwiązania: albo dobrowolna rezygnacja, albo dyscyplinarne zwolnienie za naruszenie klauzuli moralności zawartej w kontrakcie. Freeze wybrał oczywiście to pierwsze rozwiązanie. Złożył dymisję. Tu warto dodać, że był wtedy jednym z najlepiej zarabiających trenerów w lidze. Na mocy kontraktu obowiązującego do 2019 roku miał zarabiać 4,7 mln dolarów za sezon podstawowej pensji plus bonusy, które mogły sięgnąć 1,25 mln dolarów. Biorąc pod uwagę, że zrezygnował przed sezonem 2017, to stracił na telefonach do agencji towarzyskiej, z grubsza licząc, niemal 15 mln dolarów.

I tu widać największą różnicę w naszym i amerykańskim podejściu do sportu. U nas nikt za podejrzane telefony nie straciłby pracy. Nawet gdyby tych połączeń było 711, a nie tylko 12.  

Teraz Feeze pracuje pierwszy sezon w Auburn. Jego kontrakt opiewa na sześć i pół mln dolarów rocznie. Na razie jego bilans to trzy zwycięstwa i cztery porażki. W ostatnią sobotę jego drużyna przegrała z Ole Miss Rebels 21:28.

Więcej o: