Dariusz Szpakowski to jeden z najbardziej znanych komentatorów sportowych w naszym kraju. Z Telewizją Polską związany był od 1983 roku i w tym czasie zrelacjonował aż 10 edycji piłkarskich mistrzostw świata, w tym tę ostatnią w Katarze. Łącznie skomentował aż 12 mundiali, z czego dwa jako dziennikarz radiowy. Jego charakterystyczny tembr głosu rozpoznają w Polsce nawet ci, którzy na co dzień nie interesują się sportem. Mało kto zna jednak rodzinę cenionego komentatora.
W miniony weekend Szpakowski pojawił się na 30-leciu formacji "Tercet czyli Kwartet" w Teatrze 6. Piętro w towarzystwie żony, która jak się okazuje, jest...popularną aktorką. Jego partnerką życiową jest o dziewięć lat młodsza Grażyna Strachota. Kobieta wystąpiła w wielu znanych produkcjach, m.in. w "BrzydUli", "Złotopolskich", "M jak Miłość", czy "Historii niemoralnej" w reżyserii Barbary Sass. Para poznała się w jednej z telewizyjnych charakteryzatorni. Do spotkania doszło w latach 80.
Z tego związku zrodziła się dwójka dzieci, 30-letnia Julia i 24-letnia Gabriela. Co więcej, młodsza z córek również próbuje sił w show-biznesie. Występowała już na deskach warszawskiego Teatru Kwadrat, a także w serialu "Pod powierzchnią" oraz w filmie Tomasza Koneckiego "Całe szczęście". Co więcej, Gabriela nie tylko gra, ale też pracuje przy produkcji.
Szpakowski i jego żona rzadko biorą udział w publicznych bankietach, ale w miniony weekend wspólnie zapozowali na czerwonym dywanie, a na tym nie koniec aktywności 72-latka. Komentator ponownie zasiadł też za mikrofonem. W niedzielę 17 września skomentował mecz charytatywny, w którym GLKS Bug Hanna (klasa okręgowa, grupa Chełm) zmierzył się z drużyną Krajowej Izby Rozliczeniowej. Dodatkowo kibice mogli dowiedzieć się nieco więcej o pracy komentatora, bo na tym fachu Szpakowski zna się jak mało kto.
Zrelacjonował nie tylko kilkanaście czempionatów, ale i wiele finałów Ligi Mistrzów. Jego głos poza transmisjami meczów piłkarskich można było usłyszeć także przy okazji zawodów w kajakarstwie, wioślarstwie czy hokeju na lodzie. Mimo że nie jest już aktywnym komentatorem, to nadal chętnie dzieli się opiniami. Ostatnio zabrał głos w sprawie kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
- Obaj mają inną charyzmę. Dla mnie Michał Probierz jest człowiekiem nieprzystępnym, ale nie wiem, jaki jest w szatni. Bardziej uśmiechnięty i optymistyczny jest Marek Papszun, przynajmniej takie odnoszę wrażenie, choć ma absolutnie swoje twarde zasady - mówił. Ostatecznie trenerem został Probierz.