- Lewandowski z Barcelony to nie jest ten Lewandowski, który gra w reprezentacji. To samo dotyczy Zielińskiego. Grając w Serie A, zdobywając mistrzostwo, nie potrafi przyjechać i pokazać się na tle Wysp Owczych? - mówił ostatnio Tomasz Hajto w programie Polsatu Sport, dodając, że odstawienie od pierwszego składu reprezentacji wymienionych zawodników wcale nie byłoby złym pomysłem. To tylko jedna z licznych, kontrowersyjnych opinii, jakie 50-latek wygłasza na wiele tematów.
Ostatnio 61-krotny reprezentant Polski był gościem w popularnym podcaście "Żurnalisty", w którym wcześniej wystąpili m.in. Jakub Rzeźniczak czy Jacek Góralski. W prawie dwugodzinnej rozmowie Hajto poruszył mnóstwo tematów, zarówno tych sportowych, jak i prywatnych oraz obyczajowych. Jedna z deklaracji 50-latka była jednak dosyć kontrowersyjna.
- Ile pieniędzy miesięcznie potrzebujesz do szczęśliwego życia? - zapytał w pewnym monecie prowadzący. - No mi się wydaję, że żeby żyć tak normalnie 40 [tysięcy - przyp. red.] trzeba mieć - odpowiedział Hajto. Wypowiedź byłego piłkarza spotkała się z licznymi komentarzami internautów. Jedni bronili go, uznając, że w jego przypadku taka kwota nie jest niczym nadzwyczajnym, jednak niektórzy zarzucali Tomaszowi Hajcie zbyt materialne podejście do życia.
W 2010 roku Hajto zakończył piłkarską karierę, a jego ostatnim klubem był ŁKS Łódź. Kilka lat później były kadrowicz spróbował swoich sił na ławce trenerskiej LUKS-u Gomunice, Jagiellonii Białystok oraz GKS-u Tychy. Potem został komentatorem i ekspertem piłkarskim stacji Polsat Sport.
Na początku sierpnia tego roku Tomasz Hajto zadebiutował we freak fightach na inauguracyjnej gali Clout MMA, której twarzami są influencerka Lexy Chaplin oraz Sławomir Peszko, czyli kolega 50-latka. Za starcie ze Zbigniewem Bartmanem Hajto zarobił aż około 400 tys. złotych. Ostatnio były reprezentant poinformował, że niebawem znów pojawi się w oktagonie i 29 października zawalczy na drugiej gali wspomnianej federacji.