W niedzielę wybuchła afera z udziałem Roberta Karasia. Rekordzista świata w 10-krotnym Ironmanie wyjawił, że w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje. Jak udało się dowiedzieć Sport.pl, był to m.in. drostanolon, stosowany głównie w celu zwiększenia siły. - Dalej jestem w szoku. Zawsze grałem czysto - mówił 34-latek w jednym z nagrań. Jeszcze większe kontrowersje wzbudził podczas poniedziałkowego "Hejt Parku", przyznając, że przyjął nielegalne środki świadomie.
Postępowanie Karasia i nieudolne próby tłumaczenia sprawiły, że spadła na niego fala krytyki. Negatywny komentarz w tej sprawie wydało wiele polskich sportowców, w tym Agnieszka Kobus-Zawojska. - To oszust, który pluje ludziom w twarz i mówi, że pada deszcz - grzmiała wicemistrzyni olimpijska z Tokio.
Teraz głos w sprawie zabrała też Otylia Jędrzejczak. Dwukrotna mistrzyni świata przyznała, że nie zna szczegółów afery z Karasiem, ale potępia stosowanie dopingu. Wyraziła też zdziwienie faktem, że Polak przyznał się do świadomego przyjęcia nielegalnych substancji.
- Dla mnie z perspektywy byłego sportowca, stosowanie jakiegokolwiek dopingu jest rzeczą naganną. Osoba, która jest dla wielu młodych ludzi autorytetem, tym bardziej nie powinna świadomie (brać dopingu - przyp.red.), bo z tego co wiem, to chyba było świadomie. Jest to po prostu rzeczą naganną. (...) Trochę wydaje mi się ze robiąc to świadomie, w przypadku zawodnika to jest to po prostu karygodne - oceniła w rozmowie z Plotkiem.
Karaś popadł w poważne tarapaty. Nie dość, że spadła na niego krytyka, to ze współpracy z nim wycofała się część sponsorów. - Straciłem 600 tys. w jeden dzień - przyznał. Jak udało się nieoficjalnie ustalić Sport.pl, owymi sponsorami są InPost i Bakoma. Żadna z firm nie chciała jednak udzielić komentarza w sprawie.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
To nie jedyne kłopoty Karasia. Za stosowanie niedozwolonych środków grozi mu nawet czteroletnia dyskwalifikacja. Niewykluczone, że straci również rekord świata w 10-krotnym Ironmanie, który ustanowił w maju tego roku. Wówczas dystans 38 kilometrów pływania, 1800 kilometrów jazdy na rowerze oraz 422 kilometry biegu pokonał z czasem 164 godzin, 14 minut i dwóch sekund.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!