Robert Karaś przeszedł do historii. W sobotę zwyciężył na dystansie 10-krotnego Ironmana, a na dodatek pobił rekord świata. Morderczy wyścig World Cup Brasil Ultra Tri, który obejmuje 38 kilometrów w basenie, 1800 kilometrów na rowerze oraz 422 kilometry w biegu, ukończył w 164 godziny, 14 minut i dwie sekundy. "Terminator" - tak pisały o nim media. W sukcesie duży udział miała też jego narzeczona, Agnieszka Włodarczyk. 34-latek zdradził, że partnerka podtrzymywała go na duchu, gdy ten był o krok, by zrezygnować z rywalizacji.
Karaś oraz Włodarczyk pozostają w związku od trzech lat. W lipcu 2021 roku na świat przyszedł ich syn, Milan. Rodzina wspólnie mieszka w domu, który zakupili po sprzedaży 400-metrowej willi aktorki. Kobieta wielokrotnie podkreślała, że w poprzedniej posiadłości nie czuła się bezpiecznie i wielką ulgę sprawiła jej wyprowadzka.
Teraz para mieszka wspólnie z dzieckiem w mniejszym i bardziej ekonomicznym domu. Na zdjęciach publikowanych w mediach społecznościowych widać, że w ich posiadłości królują przede wszystkim jasne kolory - zachowany jest minimalizm i prostota. Na pierwszy plan wysuwa się przestronny salon. Znalazło się w nim też miejsce dla kominka, przy którym rodzina może spędzać wspólnie czas.
Kuchnia także jest urządzona w stylu minimalistycznym. Na pierwszy rzut oka widać jasne i przestronne szafki. Para przywiązuje też dużą wagę do potrzeb i udogodnień dla dziecka. W niemal każdym pokoju znajdują się rzeczy przeznaczone dla Milana, zarówno zabawki, jak i łóżeczka.
Karaś także ma swoją strefę, w której może spokojnie przygotowywać się do kolejnych wyzwań sportowych. Aktorka zdradziła w jednym z wpisów na Instagramie, że przebudowała garaż na salę ćwiczeń dla partnera.
"Obecnie mamy jedno auto, którego i tak w tym garażu nie parkowaliśmy, w związku z tym gromadziliśmy tam stertę niepotrzebnych rzeczy. Tak jestem chomikiem i niestety mam tendencje do trzymania w domu absolutnie wszystkiego co może się przydać, ale walczę z tym I tak to powstał pomysł na nową przestrzeń, w której mój Robert może robić treningi a my z Milankiem możemy być blisko" - pisała kilka miesięcy temu. Całą posiadłość otacza też wielki ogród.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Teraz przed Karasiem czas regeneracji po morderczych zawodach. Polak doznał kilku kontuzji, m.in. zapalenia mięśnia piszczelowatego przedniego oraz prawdopodobnie złamania palca u stopy. To właśnie jego stan zdrowia był przedmiotem dyskusji w mediach społecznościowych. Wielu ekspertów uznało, że Karaś zbyt mocno obciążył organizm, co może mieć swoje konsekwencje w przyszłości.