Miniony weekend przyniósł tragiczną wiadomość, jaką była ta dotycząca śmierci Kacpra Tekielego. Był alpinistą i instruktorem wspinaczki górskiej, a także mężem mistrzyni olimpijskiej w biegach narciarskich Justyny Kowalczyk. Oboje kochali góry i często odwiedzali wspólnie Alpy. Tekieli miał ambitny projekt, by zdobywać kolejne czterotysięczniki, jednak w środę 17 maja zginął tragicznie, zabrany przez lawinę podczas wspinaczki na Jungfrau.
Tuż po potwierdzeniu śmierci Justyna Kowalczyk-Tekieli w krótkim i łamiącym serce wpisie pożegnała męża. - Był najcudowniejszy - napisała na Facebooku.
Norweski dziennik "Dagbladet" skontaktował się z agentką byłej mistrzyni olimpijskiej, czy można spodziewać się oficjalnego oświadczenia. Małgorzata Ziemba odpowiedziała w krótki i bezpośredni sposób. - Niestety, to prawda [o śmierci Kacpra Tekielego - przyp. red]. W tej chwili nie wydamy żadnego oświadczenia w tej sprawie. Przekażę kondolencje Justynie. Dziękuję - brzmiała odpowiedź.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Dwa dni po tej tragicznej wiadomości Justyna Kowalczyk-Tekieli w mediach społecznościowych przekazała fragment najprawdopodobniej ostatniej rozmowy z mężem:
"- PIK. Kocham Was Kotki.
- My Ciebie bardziej, mój Kochany. Brawo" - napisała Kowalczyk-Tekieli w mediach społecznościowych.
"On instruktor wspinaczki górskiej, alpinista, ona mistrzyni olimpijska w biegach narciarskich. Choć wspólnym mianownikiem tego duetu wydawały się góry, śnieg i rywalizacja, to najważniejsza była miłość. W zbudowaniu tego uczucia sport na pewno pomógł i pomagał cały czas" - pisał Kacper Sosnowski ze Sport.pl o relacji Justyny Kowalczyk-Tekieli z jej mężem.