Aleksandra Mirosław zadziwia świat. Kapitalna seria przedłużona. Miazga

Aleksandra Mirosław co rusz potwierdza, że jest niekwestionowaną królową wspinaczki. W konkurencji speed nie ma nią mocnych. W nocy z soboty na niedzielę po raz kolejny triumfowała w zawodach Pucharu Świata, tym razem w Salt Lake City.

Aleksandra Mirosław kapitalnie rozpoczęła tegoroczny sezon. Właśnie odniosła w nim trzecie zwycięstwo w Pucharze Świata, a licząc konkursy z poprzedniego roku, w sumie ósme z rzędu. Mistrzyni świata i Europy po triumfach w Seulu i Dżakarcie teraz dołożyła przepiękną wygraną w amerykańskim Salt Lake City. Od początku do końca nie pozostawiała rywalkom złudzeń.

Zobacz wideo Bartosz Kwolek po ostatnim meczu sezonu w PlusLidze: To nie jest normalne. Organizm sportowca nie jest przyzwyczajony do takich obciążeń

Aleksandra Mirosław znów poza zasięgiem. Nic jej nie przeszkodziło

Już kwalifikacje 29-latka przeszła z najlepszym rezultatem. Mimo drobnego potknięcia uzyskała czas 6,42 s. O ponad pół sekundy pokonała drugą naszą reprezentantkę Aleksandrę Kałucką. Mirosław bez większych problemów przechodziła kolejne rundy. W 1/8 finału pokonała Niemkę Franziskę Ritter, a następnie nie dała szans Indonezyjce Nurul Iqamah. W półfinale rekordzistka świata mierzyła się Chinką Deng Lijuan. Wygrywając z wynikiem 6,39 s, osiągnęła najlepszy rezultat w całych zawodach.

W decydującym wyścigu poszło jej nieco słabiej, ale na Indonezyjkę Desak Made Rita Kusuma Dewi wystarczyło. Mirosław dotarła na szczyt ścianki w czasie 6,43 s, czyli o 0,39 s szybciej od rywalki.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Świetne wyniki Polek we wspinaczkowy Pucharze Świata. "To działa"

Dobrze spisała się także Natalia Kałucka. Zajęła wysokie piąte miejsce, choć śmiało mogła myśleć nawet o podium. W ćwierćfinale uzyskała czas 6,78 s, czyli lepszy od czwartej Rajiah Sallsabillah i trzeciej Deng, ale w bezpośrednim pojedynku trafiła na - ostatecznie drugą - Indonezyjkę Dewi, minimalnie z nią przegrała i odpadła. Siostra Natalii Kałuckiej - Aleksandra nie weszła do ćwierćfinału i ostatecznie została sklasyfikowana na dziewiątej pozycji. 13. była z kolei Patrycja Chudziak.

Aleksandra Mirosław po zawodach zdradziła sekret swojej powtarzalności. - Za każdym razem staram się zachować swoje nastawienie od początku do końca imprezy i to działa. Wszystko, co robimy, jest częścią przygotowań do tegorocznych mistrzostw świata - dodała, cytowana przez portal Międzynarodowej Federacji Wspinaczki Sportowej. Wspomniana impreza docelowa odbędzie się od 1 do 12 sierpnia w stolicy Szwajcarii - Bernie.

Więcej o: