Nie żyje Kacper Tekieli. Polski wspinacz i mąż Justyny Kowalczyk-Tekieli został znaleziony martwy w czwartek 18 maja rano w szwajcarskich Alpach. 38-latek zginął w lawinie w rejonie szczytu Jungfrau. Ta informacja wstrząsnęła całą Polską, ale dotarła też zagranicę.
Słowa wsparcia dla polskiej mistrzyni przesłała m.in. Marit Bjoergen, która w przeszłości na trasach biegowych była największą rywalką Kowalczyk-Tekieli. To z Norweżką Polka toczyła zacięte boje w Tour de Ski, ale też na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich.
Norweżka myślami jest ze swoją rywalką z tras. "To bardzo smutna wiadomość. Przesyłam najgłębsze wyrazy współczucia w żałobie i stracie Justynie i jej rodzinie" - przekazała Marit Bjoergen na łamach dziennika "Dagbladet". Norweska gazeta skontaktowała się także z menadżerką Kowalczyk-Tekieli Małgorzatą Ziembą. - W tej chwili nie wydamy żadnego oświadczenia w sprawie śmierci - przekazała.
W piątkowy wieczór była biegaczka zamieściła kolejny wpis o tajemniczej treści. Niewykluczone, że tak brzmiała ostatnia rozmowa małżonków przed tragedią. "17 V 2023 Jungfrau (4158 m) 10.12 AM. PIK. Kocham Was Kotki. My Ciebie bardziej, mój Kochany. Brawo" - czytamy. "Dobranoc, mój cudowny Kacperku" - dodała polska mistrzyni.