We wtorek Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zarekomendował dopuszczenie do międzynarodowej rywalizacji sportowców z Rosji i Białorusi. Zawodnicy z tych krajów byli zawieszeni od ponad roku z powodu inwazji na Ukrainę.
Mimo protestów państw Zachodu MKOl, powołując się na Kartę Olimpijską oraz zdanie Organizacji Narodów Zjednoczonych, postanowił zmienić decyzję. Na razie nie dotyczy ona igrzysk olimpijskich w 2024 r. oraz 2026 r. W tej sprawie decyzja zapadnie w najbliższych tygodniach, jednak trudno spodziewać się, by była inna niż wtorkowa.
MKOl, rekomendując powrót sportowców z Rosji i Białorusi, nakreślił też zasady, jakich ci zawodnicy muszą przestrzegać. Sportowcy z tych krajów będą mogli startować wyłącznie pod neutralną flagą. Nie będą też mogli brać udziału w konkurencjach zespołowych. Ponadto nałożono bezwzględny zakaz udziału dla sportowców i personelu, którzy są zatrudnieni w armii lub służbach bezpieczeństwa, nie mogą oni też jawnie popierać inwazji na Ukrainę.
Decyzja MKOl nie spodobała się państwom przeciwnym Rosji i Białorusi. - Martwię się o naszych sportowców, reprezentacje i wszystkich Ukraińców. Dla nas było bardzo ważne, by Rosjanie i Białorusini nie brali udziału w żadnej rywalizacji sportowej. Niestety stało się inaczej. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy - powiedział minister sportu Ukrainy i szef tamtejszego komitetu olimpijskiego - Wadym Hutcajt.
Specjalne zakazy dla rosyjskich kibiców
- W rozmowach z MKOl podkreślaliśmy, że prawie 70 proc. sportowców z tych krajów albo jest w siłach zbrojnych, albo należy do personelu wojskowego. Ci ludzie popierają wojnę, w której giną nasi rodacy i otrzymują wojskowe pensje. Udowodnimy to każdemu. Nie będzie to łatwe, ale będziemy wciąż będziemy się sprzeciwiać ich obecności w rywalizacji sportowej - dodał.
Co ciekawe, MKOl nałożył też obostrzenia na rosyjskich kibiców. Jak poinformował portal sport24.ru, MKOl zabronił fanom noszenia części garderoby kojarzonych z Rosją i jej kulturą. Wśród zakazanych przedmiotów znalazły się walonki, uszanki, sarafany oraz kokoszniki.
"Zdaniem komitetu wykonawczego MKOl symbole te są kojarzone przez światową społeczność z Rosją i są niepożądane w obecnej sytuacji politycznej. Rosyjscy kibice nie mogą zakładać ich na międzynarodowych zawodach" - napisał portal sport24.ru.
